Po pierwszym tygodniu testów Formuły 1 eksperci byli zachwyceni zachowaniem nowego samochodu na torze. Jednak już ostatnie dni jazd przyniosły nieco znaków zapytania. Kolejne awarie sprawiły, że Charles Leclerc i Sebastian Vettel spędzili sporo czasu w garażu.
- Mieli różne problemy z niezawodnością w testach. To zastanawiające. Jeśli masz tylko jeden kłopot, możesz go jakoś rozwiązać. Jeśli komplikacji jest kilka, sytuacja robi się trudniejsza - ocenił Marc Surer, były kierowca F1.
Keith Flint i motocykle. Motorsport oddaje hołd wokaliście Prodigy. Czytaj więcej!
Szwajcar za słaby punkt modelu SF90 uznaje układ chłodzenia. - Myślę, że awarie Ferrari mogą być spowodowane przegrzewaniem się samochodu. Mają bardzo wąski i smukły tył samochodu, z ledwie kilkoma wlotami powietrza - dodał Surer.
Mimo tych problemów, były kierowca uważa Włochów za faworytów pierwszej fazy sezonu. - Przewaga Ferrari nad Mercedesem w drugim tygodniu testów znacząco zmalała. O ile w pierwszych dniach to było jakieś 0,5 s, to później już tylko 0,2 s. Nie zmienia to jednak faktu, że są przed Mercedesem - podsumował.
Lewis Hamilton nie zraził się do motocykli. Czytaj więcej!
Teorie o posiadaniu znaczącej przewagi nad resztą stawki odrzucają jednak szefowie stajni z Maranello. - Chciałbym, aby testy były miarodajne i rzetelne. Aby wygrywać, musisz być najsilniejszy. My jeszcze nie jesteśmy w takiej formie - skomentował Mattia Binotto, szef Ferrari.
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze