F1: kontuzja nie wpływa na styl jazdy Roberta Kubicy. "Moje ruchy są takie same"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Barcelonie
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze w Barcelonie
zdjęcie autora artykułu

- To nie jest inna kierownica niż pozostałe - mówi Robert Kubica przed powrotem do Formuły 1. Polak postanowił wytłumaczyć, jak ograniczona ruchomość prawego ramienia wpływa na jego jazdę.

W tym artykule dowiesz się o:

17 marca rozegrany zostanie pierwszy w tym sezonie wyścig Formuły 1. Kierowcy walkę o punkty rozpoczną od Grand Prix Australii. Na polach startowych zobaczymy Roberta Kubicę, dla którego będzie to powrót do stawki po ponad ośmioletniej przerwie.

Kubica wraca po fatalnym wypadku, w którym mocno ucierpiało jego ramię. Dlatego do miana legend urosły opowieści na temat modyfikacji kierownicy w jego Williamsie. - Moje ruchy za kierownicą są takie same jak w przeszłości - zapewnił 34-latek.

Przyszłość w F1 należy do Leclerca. Czytaj więcej! 

- Były pewne modyfikacje, ale to nie jest inna kierownica niż pozostałe. Najważniejsze przyciski przesunąłem na lewą stronę, bo mam tam łatwiejszy dostęp. Te o niższym priorytecie są po prawej. Jednak kierownicę zawsze ustawiało się pod preferencje danego kierowcy. Mam łopatkę do zmiany biegów po lewej stronie, ale w Williamsie zawsze była taka możliwość. Nie trzeba tego było dostosowywać - dodał Kubica.

Polak nie ukrywa jednak, że musiał poradzić sobie z tym jak trzymać kierownicę i sterować nią w zakrętach. - Musiałem wymyślić jak prowadzić samochód nieco inaczej. Ograniczenia obrotu ramienia sprawiają, że muszę wspomagać się barkiem. W kokpicie mamy ograniczoną przestrzeń, a to tworzy dodatkowe trudności. Na niektórych torach, jak chociażby w Monako, przesuwasz dłoń nad kierownicę, aby mieć możliwość wykonania większej liczby obrotów. Jednak to przychodzi bardzo naturalnie - wyjaśnił reprezentant ekipy z Grove.

Serial Netfliksa pokazuje prawdę o F1. Czytaj więcej!

Chociaż od ostatniego występu Kubicy w Grand Prix Abu Zabi w roku 2010 minęło sporo czasu, to jedno się nie zmieniło. Polak nadal potrafi czerpać sporo frajdy z pracy w Formule 1.

- Zawsze mam przyjemność z pracy z zespołami. Czuję satysfakcję, gdy coś dobrze zrobiłem. Jednak jazda samochodem F1 na krawędzi nie jest zabawna. To ciężka praca. Gdy kończysz przejazdy, czerpiesz przyjemność tego, ale samo prowadzenie auta w F1 to bardzo trudne i ciężkie zadanie. Na wiele rzeczy trzeba zwrócić uwagę, sam muszę się teraz wiele uczyć. Jednak wraz z kolejnymi doświadczeniami, mogę mieć jeszcze więcej radości - zapewnił Kubica.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"

Źródło artykułu:
Czy powrót Roberta Kubicy do F1 zakończy się sukcesem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
A my swoje
12.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mój znajomy ma jedną nogę krótszą, ale za to drugą dłuższą. Z kolei innemu pogorszył się wzrok, ale za to wyostrzył się słuch. To naturalne i nie ma w tym niczego nadzwyczajnego.  
TIR Kępno
11.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
proszę dajcie spokój