F1: Albon wyjaśnił przyczyny wypadku. To był jego wyraźny błąd

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu:  Alexander Albon
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Alexander Albon

Debiutujący w Formule 1 Alexander Albon zanotował groźny wypadek podczas pierwszego treningu w Melbourne. 22-latek wytłumaczył przyczyny zdarzenia. - Brak doświadczenia odegrał kluczową rolę - powiedział kierowca Toro Rosso.

Debiutant zaliczył "bączka" i uszkodził skrzydło w swoim bolidzie. Kierowca Toro Rosso spowodował przerwanie sesji. Młody zawodnik dokładnie przeanalizował całe zdarzenie. - Zbudowałem trochę pewności siebie i zacząłem jechać szybciej. To była przyczyna błędu - powiedział.

- Główny powód to brak doświadczenia. Opony były trochę zbyt nagrzane. To złożyło się na wypadek. Nie było to nic poważnego. Ostatecznie drugi wyjazd w pierwszym treningu mogę uznać za udany. Biorąc pod uwagę, że to mój pierwszy raz w Melbourne, cieszę się z rezultatów. Teraz muszę podejść do jazdy spokojniej i zbudować odpowiedni rytm - wyjaśnił.

Czytaj także: Williams podsumował treningi

Dla Alexandra Albona każdy trening jest niezwykle istotny. Debiutant dopiero podczas testów w Barcelonie po raz pierwszy zasiadł za sterami bolidu Formuły 1. Jego dotychczasowe postępy zasługują na szacunek. Póki co, młody kierowca nie ustrzega się jednak błędów. Reprezentant stajni z Faenzy miał problemy także w drugim treningu.

Czytaj także: George Russell stara się być optymistą

22-latek ponownie wyjechał poza tor. - Nigdy wcześniej nie spotkało mnie coś takiego. Nie mogłem skręcić kierownicy, więc podniosłem rękę i odpuściłem okrążenie. Nie zadziało się nic niezwykłego, ale całe zdarzenie to dla mnie niespodzianka. To jednak drobnostki. Najważniejsze jest dostosowanie się do realiów F1, szczególnie zmieniającego się stale balansu bolidu - zakończył.
Mimo tych problemów, Albon potrafił być szybszy w pierwszym treningu od doświadczonego Carlosa Sainza, zaś w kolejnej sesji znajdował się przed Lando Norrisem, z którym jeszcze rok temu ścigał się w Formule 2.

[b]ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany

[/b]

Komentarze (0)