F1: trudny czas dla Williamsa. Zespół nie będzie się spieszyć z poprawkami samochodu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Williams nie będzie wprowadzać gruntownych poprawek do swojego samochodu, dopóki nie zrozumie jakie są największe bolączki modelu FW42. Oznacza to, że nie należy oczekiwać przełomu w tempie Roberta Kubicy w najbliższych tygodniach.

Za nami trzy wyścigi nowego sezonu Formuły 1, w których Williams sprawdzał kilka nowych części i szereg rozwiązań, które mają poprawić wydajność modelu FW42. Nie były to jednak zmiany na tyle gruntowne, aby sytuacja brytyjskiej ekipy miała się poprawić z dnia na dzień.

- Trudno powiedzieć, dokąd zmierza Williams. Z komentarzy zespołu i kierowców wynika, że pewne rozwiązania są dostępne, ale one nie zmienią nagle oblicza FW42. Dało się słyszeć, że ekipa niechętnie angażuje się w jakiekolwiek poważne aktualizacje. Chce najpierw dokładnie poznać charakter problemów, które czynią FW42 trudnym w prowadzeniu - twierdzi dziennikarz Andrew Hooper z f1network.net.

Czytaj także: George Russell krytykuje Red Bulla

Należy oczekiwać, że Williams kolejne nowe części przywiezie też do Baku, gdzie pod koniec kwietnia rozegrane zostanie Grand Prix Azerbejdżanu. To o tyle ważne, że podczas weekendu wyścigowego w Chinach Robert Kubica i George Russell zamienili się częściami w swoich samochodach.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Gdy w piątkowych treningach Kubica korzystał z podłogi i przedniego skrzydła z maszyny Russella, jego tempo było znacznie lepsze. Polak pokonał wtedy swojego zespołowego partnera. Gdy w sobotę i niedzielę Brytyjczyk z powrotem odzyskał "swoje" części, krakowianin znów musiał uznawać jego wyższość.

- Williams miał nowe części do testów podczas ostatnich wyścigów i nadal będzie sprawdzać kolejne elementy, aby zrozumieć obecne problemy. To proces, w trakcie którego nie będziemy świadkami żadnych gruntownych poprawek w FW42. Priorytetem Williamsa jest gromadzenie danych, lepsze zrozumienie samochodu - dodaje Hooper.

Brytyjski dziennikarz rozumie taką taktykę Williamsa. - Dopóki zespół nie będzie mieć jasności, co do głównej bolączki obecnej konstrukcji, to wprowadzanie poprawek nie ma sensu. Wpierw Williams musi mieć pewność, że koncentruje wszystkie zasoby na właściwym aspekcie - stwierdza ekspert f1network.net.

Dlatego też najbliższe tygodnie, być może nawet miesiące, będą kiepskie dla stajni z Grove. - Trudno wskazać przedział czasowy, w ciągu którego Williams odwróci sytuację. Wszystko sprowadza się do kolejnych kroków naprzód, lepszego zrozumienia samochodu, a następnie aktualizacji - ocenia.

Czytaj także: Bez nerwowych ruchów w Ferrari 

W tej sytuacji nie zabraknie negatywnych komentarzy dotyczących przyszłości Williamsa oraz obecnego kierownica zespołu. - Bez wątpienia w najbliższym czasie zespół będzie musiał odpierać kolejne ataki. Pojawią się głosy dotyczące zmian na stanowiskach kierowniczych czy wśród personelu, niektórzy będą mówić o faworyzowaniu Russella kosztem Kubicy. Być może na sile nabiorą plotki o zmianie właściciela. To będzie trudny czas dla Williamsa - podsumowuje Hooper.

Komentarze (16)
avatar
Michael Pieczynski
21.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hi
tak z ciekawosci > ile czsu potrzeba na wyprodukowanie Front Wing?< Czy ktos wie ?
lub Podlogi 
avatar
waldzior
19.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie, po co sie spieszyc. Poprawki kosztuja, każda poprawka to mniej butów w szafie Claire :P 
avatar
MSK_
19.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Postawa jaką prezentuje Williams w tym sezonie to jakaś kpina! Żeby w tak elitarnym sporcie jak F1 w XXI wieku działy się takie cuda to jest wręcz nieprawdopodobne. W aktualnej kondycji ten zes Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
19.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tytuł artykułu: WILLIAMS NIE BĘDZIE SIĘ SPIESZYĆ... No przecież wszyscy dobrze to wiemy. Od dwóch lat widzimy na wszystkich torach wyścigowych. 
avatar
Treevill
19.04.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
I tak już dojada tą taczką do końca sezonu. Rok temu było tak samo