F1: George Russell krytykuje Red Bulla. Za wywoływanie nadmiernej presji na kierowcach

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

- Program juniorski Red Bulla jest bardziej morderczy w porównaniu do innych - twierdzi George Russell. Brytyjczyk, choć startuje w F1 w barwach Williamsa, należy też do akademii talentów Mercedesa.

W jednym z treningów przed Grand Prix Chin byliśmy świadkami fatalnego wypadku Alexandra Albona. Kierowca Toro Rosso rozbił się tuż przed kwalifikacjami i nie mógł wziąć w nich udziału, co oznaczało dla niego ostatnią pozycję startową.

23-latek w wyścigu przebił się do pierwszej dziesiątki, dzięki czemu zdobył kolejne punkty w tym sezonie F1 i poczuł ogromną ulgę.

Czytaj także: Sebastian Vettel nie wykluczył końca kariery 

- Alex wykonuje świetną pracę. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, jak olbrzymiej presji doświadczają juniorzy Red Bulla. Dlatego rozumiecie dlaczego, gdy tylko wsiadają do samochodu, starają się dawać z siebie 120 proc. - powiedział w rozmowie z portalem RaceFans George Russell.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię

Russell w tym sezonie reprezentuje w F1 w barwy Williamsa, ale ciągle pozostaje członkiem programu juniorskiego Mercedesa. Zdaniem 21-latka, jest on znacznie lepszy od tego, jaki oferuje Red Bull. - Nie jest taki morderczy w porównaniu do innych - dodał.

Kierowca z King's Lynn podkreślił, że też odczuwa ciśnienie związane ze swoimi występami, ale nie jest ono tak duże jak w Red Bullu. - To nie jest tak, że nie czuję presji. Koniec końców, gdybym nie gwarantował wyników, to Mercedes nie trzymałby mnie w swoim programie - wyjaśnił.

Brytyjczyk zdradził, że wielokrotnie otrzymywał już wsparcie ze strony Mercedesa, co pozwoliło mu zbudować pewność siebie. - Kiedy w zeszłym roku kiepsko otworzyłem sezon Formuły 2 w Bahrajnie, czy kiedy wcześniej słabo zacząłem starty w GP3, to odpowiedź Toto Wolffa była jednoznaczna. Mówił "spokojnie, to pierwszy wyścig, sezon jest długi, następnym razem będzie lepiej" - podkreślił Russell.

- Tymczasem spodziewałem się tęgiego lania w momencie, gdy wchodziłem do biura. Może nie mogę się wypowiadać w imieniu kierowców Red Bulla, ale tak to jest odbierane w środowisku F1, bazując na tym jak postępowano w przeszłości - dodał Russell.

Czytaj także: Racing Point "zespołem B" Mercedesa

Za program juniorski Red Bulla odpowiada Helmut Marko. Austriak wielokrotnie popadał już w konflikty z kierowcami. Z szeregów Toro Rosso wyrzucił m.in. Daniiła Kwiata. Russellowi tego typu praktyki się nie podobają.

- Jako kierowca chcesz zrobić wszystko jak najlepiej, wykorzystać swoją szansę. Wiem, że muszę notować dobre wyniki. Nie trzeba mi dodatkowej presji. Nie muszę komuś imponować szczególnie imponować. Moim celem jest maksymalnie wykorzystanie sytuacji. Jeśli to zrobię, w Mercedesie będą szczęśliwi - podsumował.

Komentarze (5)
DesmondMiles
19.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Nie muszę komuś imponować szczególnie imponować." Kolejny kwiatek, nie dość, że co artykuł to błędy to dochodzą do tego kolejne na siłę wciskane reklamy i okienka, jak tak dalej pójdzie to nie Czytaj całość
avatar
torowy
19.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Łukaszu, a nie jest tak, że Helmut Marko dobrze rozczytał Kviata jako ściganta powodującego problemy na torze, odpowiada jako mentor za swoich podopiecznych i raczej ich nie naucza, żeby Czytaj całość
avatar
Lukas Bestard
18.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
russelku tys taki mundry poki co uczysz sie tylko jak przepuszczac auta xD 
avatar
jony76
18.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech się lepiej weźmie za myślenie o obecnej robocie, bo od jakiegoś czasu myślami jest tylko przy mercedesie. Żeby się jeszcze nie zdziwił jak go kopną w d.pę