Daniel Ricciardo jest wielkim rozczarowaniem tego sezonu Formuły 1. Zimą Australijczyk trafił do Renault i miał być liderem zespołu z Enstone. Tymczasem punktował w ledwie jednym wyścigu.
- Renault jest dobre, jeśli chodzi o wykresy i obiecywanie dobrych wyników - stwierdził na łamach "Motorsport Total" Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.
Czytaj także: Iskrzy pomiędzy Red Bullem a Renault
Wypowiedzi Austriaka nie są zaskoczeniem, bo Red Bull Racing od kilku miesięcy ma na pieńku z kierownictwem Renault. Francuzi przez ponad dekadę dostarczali silniki ekipie z Milton Keynes. Współpraca dobiegła końca po sezonie 2018, bo Red Bull miał dość ciągłych awarii jednostek napędowych Renault.
ZOBACZ WIDEO FC Barcelona zagra w finale Ligi Mistrzów? "Messi przerasta Liverpool i całą Ligę Mistrzów"
- Nam co chwilę pokazywali wykresy, z których wynikało, że już wkrótce ich silnik będzie niezwykle konkurencyjny. Jak widać, Ricciardo uwierzył w te kłamliwe dane - dodał Marko.
Renault w tym roku nie tylko nie zmniejszyło straty do trzech czołowych ekip F1, ale może mieć też spore problemy z zachowaniem statusu czwartej siły w królowej motorsportu. Wszystko z powodu awaryjności jednostek napędowych. W tej chwili lepsze wyniki w F1 notują McLaren, Racing Point i Alfa Romeo.
Czytaj także: Walencja straciła miliony na organizacji F1
Francuzi skusili Ricciardo nie tylko perspektywą dobrych wyników i statusem lidera zespołu, na co ten nie mógł liczyć w Red Bullu, ale też finansami. Jego kontrakt ma opiewać na ponad 30 mln dolarów za sezon.
Daniel nie jest głupi i doskonale wiedział w co się pakuje. Wciąż uważam, że ma większe szanse we fra Czytaj całość