Drugi sezon "Drive to survive" ma przedstawiać m.in. kulisy powrotu Roberta Kubicy do F1. W tym celu producenci Netfliksa byli obecni nawet w Warszawie podczas konferencji, na której ogłaszano początek współpracy pomiędzy Kubicą a PKN Orlen.
Jednak w skali globalnej fanów Formuły 1 najbardziej interesuje fakt, czy tym razem kamerzystów do swoich garaży wpuszczą Ferrari i Mercedes. Oba zespoły odmówiły bowiem udziału w pierwszym sezonie "Drive to survive".
Czytaj także: Renault reaguje na słabe wyniki w F1
Toto Wolff, szef Mercedesa, tłumaczył to tym, że nie chciał rozpraszać uwagi swojego zespołu, który skupiony jest na walce o tytuł mistrzowski. Ponadto, gdy z produkcji zrezygnowało Ferrari, to niemiecka ekipa postanowiła podjąć taką samą decyzję.
Teraz ma być inaczej. Jak zdradził Sean Bratches, dyrektor handlowy F1, Mercedes i Ferrari mają wziąć udział w drugim sezonie "Drive to survive". To efekt nacisków ze strony Liberty Media, właściciela F1.
Czytaj także: Williams gotowy zaakceptować zmiany w F1
Bratches podczas specjalnej konferencji w Miami ogłosił, że z punktu widzenia F1 serial okazał się trafionym pomysłem i pomógł dotrzeć do nowego grona odbiorców. Co ważne dla Liberty Media, spora część widzów ma poniżej 35 roku życia. To kluczowe dla F1, które ma problem ze starzejącą się widownią przed telewizorami i nie potrafi zachęcić do oglądania wyścigów młodszego pokolenia.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Czy podobał ci się pierwszy sezon "Drive to survive"? 
