W sobotę Valtteri Bottas zgarnął trzecie z rzędu pole position i wydawać się mogło, że ma wszystko, aby powiększyć przewagę nad Lewisem Hamiltonem w klasyfikacji generalnej F1. Tymczasem już na pierwszych metrach wyścigu o Grand Prix Hiszpanii wyprzedził go zespołowy kolega z Mercedesa.
- Sytuacja była dość napięta. Straciłem swoją szansę na starcie. Moje sprzęgło dziwnie się zachowywało. Nigdy wcześniej nie miałem takiego uczucia. Efekt był taki, że źle je popuściłem na starcie - powiedział Bottas przed kamerami Sky Sports.
Czytaj także: Williams ma gest. Prezent dla Polaków
Fin nie ukrywał, że będzie chciał porozmawiać z zespołem na temat sytuacji, jaka miała miejsce na starcie. - Po prostu chcę wiedzieć dlaczego start był taki kiepski i skąd wziął się ten incydent - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Zwycięstwo Hamiltona w Grand Prix Hiszpanii sprawiło, że aktualny mistrz świata wrócił na pozycję lidera F1. - Widziałem jak po starcie za naszymi plecami krąży czerwony samochód Ferrari. Nie wiedziałem czy nas wyprzedzi. Miałem świadomość tego, że Valtteri opóźni zahamowanie do pierwszego zakrętu, ale nie dopuściłem do powtórki z Baku, gdzie nie udało mi się go wyprzedzić - stwierdził kierowca z Wielkiej Brytanii.
Czytaj także: Neymar przyniósł szczęście Hamiltonowi
Mercedes zgarnął w Barcelonie piąty dublet z rzędu. W historii F1 jeszcze nikt nie rozpoczął sezonu tak udanie. - Jestem z tego powodu dumny. To coś wielkiego, że mogę być częścią tej ekipy, bo wykonuje fantastyczną pracę. Mamy wspaniały samochód, nawet jeśli nie zawsze się z nim dogadujemy - podsumował Hamilton.