Już po Grand Prix Bahrajnu Robert Kubica twierdził, że samochody Williamsa wykazują kompletnie różną charakterystykę, mimo tych samych ustawień. - To jest dziwne i musimy to zrozumieć - mówił wtedy Polak.
Słowa Kubicy sprawiły, że zaczęto dyskutować o możliwych błędach przy produkcji niektórych elementów, bo zimą zespół z Grove spieszył się z budową modelu FW42, aby nadrobić stracony czas. Claire Williams zapewniała jednak, że oba samochody są takie same.
Czytaj także: Kubica może pokazać w Monako trochę magii
Dlatego też przy okazji Grand Prix Hiszpanii zamieniono podwozia Roberta Kubicy i George'a Russella. - Miałem korzystać jedynie z tego, które wcześniej miał Robert. Skończyło się tak, że sprawdziłem wszystkie trzy - powiedział Russell dziennikarzom przed Grand Prix Monako.
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka zadowolony z mistrzostwa Piasta. "Ja jestem chłopak ze śląska!"
Williams posiada w tej chwili trzy podwozia. Jedno zapasowe przygotował na Grand Prix Azerbejdżanu. Wtedy skorzystał z niego Russell, po tym jak rozbił swój samochód o studzienkę kanalizacyjną. Za to w Hiszpanii 21-latek otrzymał podwozie Kubicy, a Polak sięgnął po to, które Russell uszkodził na studzience kanalizacyjnej. Zostało one naprawione według tej samej specyfikacji.
- Przy każdym z trzech podwozi odczucia były takie same. Nie ma powodów, by były inne - dodał Russell.
Czytaj także: Chadwick chce awansować do F1 z Williamsem
Mimo to ekipa z Grove nadal pozostaje w tyle za rywalami. - Szczerze mówiąc, nasze tempo wyścigowe w Hiszpanii było znacznie gorsze niż oczekiwaliśmy. Podczas każdego weekendu pojawiają się różne wyzwania. W Barcelonie byliśmy bliżej rywali w kwalifikacjach, ale już w wyścigu było gorzej. Kto wie, co przyniesie Monako. Zwłaszcza, że sobota może być deszczowa - podsumował Russell.
A pomógłby młodemu Strollowi w Czytaj całość