Na torze ulicznym w Monako bardzo łatwo o błąd, o czym przekonał się Sebastian Vettel. Niemiec już na początku porannej sesji treningowej popełnił błąd w pierwszym zakręcie i nie opanował samochodu. W efekcie uderzył w bandę i uszkodził przednie zawieszenie.
Dla kierowcy Ferrari oznaczało to koniec udziału w sesji treningowej. Mechanicy potrzebowali bowiem czasu, by odbudować jego maszynę. - Przepraszam za to - mówił przez radio Vettel.
Całe zdarzenie wyglądało tak:
Oh Seb!#MonacoGP #F1 pic.twitter.com/AlONZr0sLy
— Formula 1 (@F1) May 25, 2019
Czytaj także: Kubica podsumował kwalifikacje
Wskutek swojego błędu Vettel stracił niemal godzinę jazdy, w trakcie której mógł sprawdzić inne ustawienia modelu SF90 oraz zyskać pewność siebie w kwalifikacjach. Nie dziwi zatem, że również w czasówce Niemiec dwukrotnie był bliski wypadku. Na szczęście dla kierowcy Ferrari, w obu przypadkach skończyło się to na lekkim "pocałowaniu" ściany.
Vettel zakończył kwalifikacje do Grand Prix Monako na czwartym miejscu. Mniej szczęścia miał Charles Leclerc. Monakijczyk wskutek błędu zespołu nie przebrnął przez Q1. W niedzielę ustawi się dopiero na 16. polu startowym.
Czytaj także: Leclerc domaga się wyjaśnień od Ferrari
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar przenosi się do Arabii Saudyjskiej. Krzysztof Hołowczyc: Gospodarze nie będą szczędzić grosza