F1: Max Verstappen krytykuje negocjacje ws. regulaminu. "Formuła 1 potrzebuje dyktatora"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Szefowie Formuły 1 mają spore problemy z dogadaniem się odnośnie przepisów, jakie miałyby wejść w życie od roku 2021. Zdaniem Maxa Verstappena, wynika to z interesów każdej ekip. - F1 potrzebuje dyktatora - uważa kierowca Red Bull Racing.

W roku 2021 w Formule 1 ma dojść do rewolucji w przepisach, a nadal nie wiadomo jak dokładnie będzie ona wyglądać. Zespoły nie potrafią bowiem porozumieć się z właścicielem F1 w kluczowych kwestiach. Problemem jest nawet ustalenie terminu, w którym regulamin zostanie ogłoszony światu.

Taka sytuacja nie dziwi Maxa Verstappena. - Tutaj każdy zespół wypowiada się za siebie - powiedział kierowca Red Bull Racing w rozmowie z "Motorsportem".

Czytaj także: Nie będzie kolejnej kary dla Vettela 

Verstappen zwrócił uwagę na to, że zamiast planowanej rewolucji może dojść jedynie do drobnego liftingu przepisów, bo najważniejsze zespoły mocno opierały się zmianom. - Mercedes jest zadowolony z regulaminu. Ich zdaniem, niewiele trzeba zmieniać. Są też zespoły, które nie spisują się najlepiej i one chciałyby rewolucji. Tyle że ich głos jest mniej słyszany - dodał Holender.

ZOBACZ WIDEO Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

21-latek stoi na stanowisku, że łatwiej zarządzać F1 jednej osobie, tak jak przez lata robił to Bernie Ecclestone. Po Brytyjczyku rządy w królowej motorsportu przejęło Liberty Media, które chce podejmować decyzje w sposób demokratyczny. To jednak prowadzi do impasu.

- Jeśli masz Ferrari i zespoły, które korzystają z silników Ferrari, to oni są murem za nimi. Jeśli jesteś Mercedesem, to jest tak samo. Mamy tutaj mnóstwo polityki. W Formule 1 powinna być jedna osoba, która mówi "dobra chłopaki, robimy to tak i tak". F1 potrzebuje dyktatora - stwierdził Verstappen.

Czytaj także: Russell nie popiera zmian w F1

Verstappen uważa też, że częsta zmiana przepisów nie wpływa dobrze na F1. - Zawsze będzie tak, że jakiś zespół lepiej sobie radzi z odkryciem tajników regulaminu. Dlatego lepiej przez dłuższą chwilę zostawić te same zasady. Wtedy każdy ma szansę poukładać puzzle po swojemu. Jak pewnego dnia powiesz "to jest regulamin na najbliższą dekadę", to w połowie tego okresu zobaczysz, że każdy jest blisko siebie - podsumował kierowca Red Bulla.

Źródło artykułu: