F1: trofeum Bandiniego dla Antonio Giovinazziego. Kontrowersyjna decyzja kapituły konkursu

Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi
Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi

Trofeum Lorenzo Bandiniego to cenna nagroda w świecie Formuły 1. Przed laty otrzymał ją m.in. Robert Kubica. Laureatem tegorocznej edycji został Antonio Giovinazzi. Wybór kapituły budzi kontrowersje, bo Włoch notuje w tym sezonie fatalne wyniki w F1.

W roku 1992 miasto Brisighella postanowiło stworzyć Trofeum Lorenzo Bandiniego, aby uczcić pamięć włoskiego kierowcy, który przed laty urodził się w tym mieście, a następnie zginął wskutek tragicznego wypadku w Grand Prix Monako w sezonie 1967.

W świecie F1 przyjęło się, że trofeum Bandiniego trafia do młodych i zdolnych kierowców. W roku 2008 nagrodę otrzymał Robert Kubica, bo kapituła konkursu była pod wrażeniem szybkich postępów dokonywanych przez Polaka w Formule 1. Na liście triumfatorów widnieją też nazwiska m.in. Michaela Schumachera, Fernando Alonso czy Lewisa Hamiltona.

Czytaj także: Williams testuje więcej nowych części niż rywale

Tegoroczny wybór budzi jednak spore kontrowersje, bo trofeum Bandiniego otrzyma Antonio Giovinazzi. Włoch od tego sezonu ściga się regularnie w F1, po tym jak otrzymał szansę od Alfy Romeo. Problem w tym, że na jego koncie nie ma ani jednego punktu i 25-latka zaczęto określać mianem największego rozczarowania obecnej kampanii.

Dość powiedzieć, że w tym roku punktów w F1 nie zdobywali jedynie kierowcy Williamsa - Robert Kubica oraz George Russell. Brytyjska ekipa dysponuje jednak znacznie gorszym samochodem niż Alfa Romeo.

Czytaj także: Mercedes blokuje zmiany w F1

Giovinazzi otrzyma nagrodę podczas sobotniej ceremonii w Brisighelli. Na uroczystości mają się też pojawić pracownicy Alfy Romeo - dyrektor techniczny Simone Resta, szef inżynierów Xevi Pujolar czy szef działu aero Jan Monchaux. "Otrzymają oni odznaczania w ramach uznania niesamowitej pracy, jakiej dokonał zespół w ostatnim roku" - brzmi komunikat w tej sprawie.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Komentarze (0)