Ferrari skorzystało z tzw. prawa do weryfikacji. Włosi przedstawili nowe dowody i twierdzą, że kara pięciu sekund dla Sebastiana Vettela w Grand Prix Kanady była niezasłużona. Wskutek tej decyzji sędziów niemiecki kierowca stracił wygraną na torze im. Gillesa Villeneuve'a.
Zespoły bardzo rzadko korzystają z tzw. prawa do weryfikacji, dlatego też FIA musiała rozwiązać ten problem. Zgodnie z przepisami, ws. nowych dowodów wypowiedzieć się bowiem muszą ci sami sędziowie, którzy pełnili swoje funkcje w Kanadzie.
Czytaj także: Esteban Ocon zapowiada szybki powrót do F1
Dlatego też przy okazji najbliższego Grand Prix Francji sędziowie na torze Paul Ricard zorganizują wideokonferencję i połączą się ze swoimi kolegami po fachu, którzy zadecydowali o karze dla Vettela w Kanadzie. W ten sposób otrzymają oni możliwość zapoznania się z dowodami.
ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"
Według włoskich mediów, do dowodów dołączonych przez Ferrari zalicza się materiał filmowy z kamery zamieszczonej w kokpicie Vettela. Miał on wykazać, że 31-latek nie przyblokował celowo Lewisa Hamiltona, a jedynie walczył o zachowanie kontroli nad samochodem.
Czytaj także: Haas wstrzymuje się z rozmowami ws. kontraktów
Drugim dowodem mają być dane, które ukazują przejazdy Vettela przez feralną część toru na wcześniejszych okrążeniach. Na nich trajektoria jazdy miała być podobna do tej, jaką obrał po wypadnięciu z toru w Kanadzie.