F1: futurystyczna wizja się nie ziści. Kibicom może się to nie spodobać

Materiały prasowe / Formula 1 / Na zdjęciu: jeden z projektów nowych bolidów F1
Materiały prasowe / Formula 1 / Na zdjęciu: jeden z projektów nowych bolidów F1

W roku 2021 samochody Formuły 1 zmienią swoje oblicze. Przedstawione przed rokiem prototypy wywołały zachwyt wśród kibiców, ale zespoły nie są tak entuzjastycznie nastawione. Nowe pojazdy mają bowiem być znacznie cięższe od obecnych.

W tym artykule dowiesz się o:

W zeszłym roku Ross Brawn, dyrektor sportowy Formuły 1, dokonał prezentacji szkiców samochodów F1, jakie miałyby się pojawić w roku 2021. Była to jedynie koncepcja, a zespoły miały wyrazić swoją opinię na ten temat.

Wizja przedstawiona przez Brawna miała ewoluować wskutek pracy z zespołami F1. Chociaż projekt nie wyciekł do mediów, to pojawiają się głosy, że z futurystycznej koncepcji niewiele pozostało.

Czytaj także: Esteban Ocon zapowiada szybki powrót do F1

- Nowy samochód F1 będzie przypominać powiększony pojazd IndyCar - stwierdził anonimowo jeden z kluczowych pracowników F1 na łamach "Auto Motor und Sport".

[color=black]ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

[/color]

Śmiała i nowoczesna koncepcja miała przyciągnąć do F1 nowe pokolenie kibiców. To się może nie udać. - Nie wyobrażam sobie, aby ten projekt przypadł do gustu docelowej grupie 20-25-latków. Z futurystycznej wizji nic nie zostało. Samochody w grach komputerowych wyglądają lepiej - dodał rozmówca "Auto Motor und Sport".

Niemiecka gazeta dotarła też do informacji, że samochody w roku 2021 mają ponownie nabrać na masie. Większa waga konstrukcji nie przypadnie do gustu kierowcom, bo od jakiegoś czasu Lewis Hamilton czy Robert Kubica zwracają uwagę na to, że pojazdy F1 stały się zbyt ciężkie.

Od roku 2021 mają też być zamrożone prace nad skrzyniami biegów na okres pięciu lat. - Co mamy zrobić z ludźmi w fabryce przez ten okres? Nie możemy ich zwolnić, bo za pięć lat znów będziemy musieli ich zatrudnić - cytuje jedno ze swoich źródeł "Auto Motor und Sport".

Czytaj także: Haas wstrzymuje się z rozmowami ws. kontraktów

To tylko kolejne dowody na to, że z planowanej w roku 2021 rewolucji w F1 może niewiele wyjść. Już teraz wiadomo, że nie będzie też zmian w konstrukcji silników, bo weto w tej sprawie postawili producenci. Zespoły opierają się też wprowadzeniu standardowych części, co miałoby obniżyć koszty w F1.

Komentarze (0)