Kwalifikacje GP Austrii wygrał Charles Leclerc, a ostatnie miejsce znów przypadło Robertowi Kubicy (relację przeczytasz TUTAJ >>). O wiele więcej emocji wzbudziło nieporozumienie na linii Lewis Hamilton - Kimi Raikkonen. Kierowca z Wielkiej Brytanii na jednym z zakrętów przyblokował Fina. - To był mój błąd i biorę za niego odpowiedzialność. Moje zachowanie nie było celowe - wyjaśnił po fakcie Hamilton.
Mimo przeprosin sędziowie postanowili ukarać kierowcę i tym samym cofnęli go o trzy pozycje (mimo to wystartuje nie z piątego, a z czwartego miejsca - TUTAJ wyjaśnienie, dlaczego).
Incydent na torze wyprowadził z równowagi Raikkonena. Zaraz po nim pokazał swojemu rywalowi... środkowy palec.
Zobacz.
Obraźliwy gest uchwycili również dziennikarze szwajcarskiego "Blicka".
Raikkonen nie ukrywał również swojego zdenerwowania po incydencie. - Jego obowiązkiem było zwolnić - grzmiał. - Nie może być tak, że zwalniasz, potem nagle przyspieszasz i jeszcze na dodatek zmieniasz tor jazdy. Przez niego musiałem przerwać swoje okrążenie.
Raikkonen zajął ostatecznie siódme miejsce w kwalifikacjach. Nie został ukarany przez sędziów za swój gest. Start GP Austrii w niedzielę (30.06.) o godzinie 15:10. Zapraszamy do WP SportoweFakty nie tylko na relację LIVE z tego wydarzenia, ale także materiały po wyścigu.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu