F1: szef Haasa reaguje na problemy z kierowcami. Grosjean i Magnussen będą otrzymywać team orders

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean (po lewej) i Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean (po lewej) i Kevin Magnussen

Gunther Steiner ma dość wewnętrznych pojedynków swoich kierowców. Wszystko wskazuje na to, że od kolejnego wyścigu F1 amerykańska ekipa będzie stosować team orders. To od Steinera zależeć będzie, który z zawodników otrzyma priorytet.

Romain Grosjean i Kevin Magnussen zderzyli się na pierwszym okrążeniu Grand Prix Wielkiej Brytanii, czym rozzłościli szefa Haasa. Przed kolejnym wyścigiem F1 Gunther Steiner apelował do swoich kierowców, by unikali sytuacji stykowych. To nie pomogło, bo na Hockenheim obaj reprezentanci Haasa znów doprowadzili do kolizji (czytaj więcej o tym TUTAJ).

- Musimy pomyśleć o team orders, bo nie mamy wielu opcji. Na pewnym etapie trzeba coś zrobić. Zwykle staram się unikać takich rzeczy, bo lubię ściganie, ale jeśli to działa przeciwko nam, to nie mam innego wyjścia - powiedział Steiner na łamach "Motorsportu".

Czytaj także: Punkt Kubicy przekłada się na pieniądze

W Niemczech kierowcy Haasa mogli mówić o sporym szczęściu, bo mimo kontaktu utrzymali się na torze i byli w stanie kontynuować jazdę. Grosjean sklasyfikowany został na siódmym miejscu, a Magnussen na ósmym, co dało amerykańskiej ekipie aż 10 punktów do klasyfikacji konstruktorów F1.

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

- Tym razem mieliśmy szczęście, że nic się nie wydarzyło, ale znów obaj się znaleźli w jednym miejscu o tym samym czasie i mogło to mieć zły wpływ na wyścig - dodał Steiner.

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że Haas nie jest zadowolony z wyników obecnego sezonu i zaczął szukać przyczyny problemów z samochodem. Grosjean w Wielkiej Brytanii i Niemczech korzystał z pojazdu w starszej specyfikacji, podczas gdy Magnussen miał do dyspozycji najnowsze poprawki.

Czytaj także: Russell pogratulował Kubicy zdobytego punktu

Dlatego Haasowi zależało, by obaj kierowcy dojechali do mety i jak najlepiej zrozumieli swoje maszyny. - To wszystko wywołuje ból głowy. Nie pomaga nam znaleźć rozwiązania, bo zaczynasz myśleć nad rzeczami, nad którymi nie powinieneś. Bardzo dużo się dzieje wokół Haasa, że aż nie mogę zająć się naszym największym zmartwieniem. Nie może być tak, że co wyścig wpadamy na siebie. Chyba się starzeję - podsumował Steiner.

Ostatnie problemy Haasa z kierowcami sprawiają, że sporo mówi się o możliwym zakończeniu współpracy z Magnussenem i Grosjeanem. Z amerykańskim zespołem w kontekście sezonu 2020 łączeni są m.in. Esteban Ocon, Robert Kubica i Sergio Perez.

Komentarze (1)
avatar
Mateusz Parulski
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Moim zdanie. RK pasuje do haasa. Dużo lepszy bolid niż ten którym teraz jeździ. Regularnie by punktowal i pokazał by wiecej niż w Williasmie