F1: Grand Prix Węgier. Haas nie wyrzuci kierowców w trakcie sezonu. "To byłby desperacki ruch"

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen

- Gdybyśmy zwolnili któregoś z kierowców w trakcie sezonu, to byłby desperacki ruch - powiedział Gunther Steiner, szef Haasa. Przyszłość Kevina Magnussena i Romaina Grosjeana w tym zespole stoi pod dużym znakiem zapytania.

W ostatnich wyścigach F1 w Wielkiej Brytanii i Niemczech kierowcy Haasa napsuli sporo krwi swojemu szefowi. Na Silverstone Kevin Magnussen i Romain Grosjean zderzyli się już na pierwszym okrążeniu, czym pozbawili ekipę szans na punkty i okazji do przetestowania nowych części. Na Hockenheim ponownie doszło między nimi do kontaktu, ale tym razem skutki nie były tak opłakane i obaj dojechali do mety.

W padoku F1 pojawiło się sporo głosów, że Gunther Steiner ma być na tyle poirytowany zachowaniem swoich kierowców, że bierze pod uwagę zwolnienie jednego z nich po przerwie wakacyjnej. Włoch odniósł się do plotek przy okazji briefingu przed Grand Prix Węgier.

Czytaj także: Williams nie może się doczekać Grand Prix Węgier

- Nie myślę o tym. Takie spekulacje to część tego biznesu, ale zwolnienie kierowcy nie miałoby większego sensu. Wręcz przeciwnie, wywołałoby jeszcze większą dyskusję. Gdybyśmy zwolnili któregoś z nich, to byłby desperacki ruch - powiedział Steiner, a jego słowa cytuje "Motorsport".

ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Grosjean i Magnussen nie mogą być pewni pozostania w zespole na sezon 2020. Duńczyk twierdzi jednak, że jego umowa jest ważna. Wystarczy, że zdobędzie odpowiednią liczbę punktów w obecnej kampanii i zapewni Haasowi wsparcie sponsorskie na określonym poziomie.

- Czy relacje między kierowcami mają wpływ na naszą decyzję? Atmosfera w ekipie zawsze jest ważnym czynnikiem. Zawsze jeden kierowca naciska na drugiego. To nic nowego, więc nie zwracamy uwagi na to, gdy będziemy wybierać kierowcę na rok 2020 - dodał Steiner.

Szef Haasa podkreślił, że obaj kierowcy mogą za sobą nie przepadać, ale najważniejsze, by pracowali na dobro zespołu i szanowali jego decyzje. - Tak długo jak szanują zespół i mnie, jak robią to o co są proszeni, to nic im nie grozi. Mogą ze sobą nie rozmawiać. Jeśli to nie ma negatywnego wpływu na zespół, to mogę z tym żyć i nie widzę problemu - podsumował Steiner.

Czytaj także: Kubica skomentował punkt zdobyty w Niemczech

W kolejnych wyścigach, aby pomiędzy Magnussenem a Grosjeanem nie dochodziło do kolizji, amerykański zespół ma stosować team orders. To Steiner będzie nadawać wyższy priorytet jednemu z kierowców, a ten drugi będzie się musiał dostosować do jego poleceń.

W kontekście sezonu 2020 z Haasem łączeni są m.in. Robert Kubica, Esteban Ocon oraz Sergio Perez.

Komentarze (1)
avatar
ryb_a
1.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra, dobra !!
Na tą chwilę, to się nazywa "desperacki ruch" (choć nie wiem dlaczego nie odwrotnie).
Desperacja, to gdy się gra w pokera z "żadnymi" kartami przy rozdaniu, po czym dobiera trz
Czytaj całość