F1: czarne chmury nad Valtterim Bottasem. "Nie sądzę, aby jeden błąd przekreślił moją przyszłość"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas przed Lewisem Hamiltonem
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas przed Lewisem Hamiltonem

Czarne chmury zbierają się nad Valtterim Bottasem. Fin w ostatnich tygodniach notuje słabe wyniki w F1, przez co mają maleć jego szanse na nowy kontrakt w Mercedesie. - Nie sądzę, aby jeden błąd przekreślił moją przyszłość - powiedział 29-latek.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku roku Valtteri Bottas wygrał dwa wyścigi w F1 i został nawet liderem klasyfikacji kierowców. Wtedy wydawało się, że Fin bez żadnych problemów otrzyma nową umowę w Mercedesie. Jednak w ostatnich tygodniach jego forma zniżkuje.

W Grand Prix Niemiec popełnił błąd, przez co wyleciał z wyścigu i stracił szansę na podium. Z kolei w wyścigu na Węgrzech zaraz po starcie zanotował kontakt z Charlesem Leclercem, co przekreśliło jego szanse na dobry wynik. Do mety dojechał na ósmej pozycji.

Czytaj także: Kierowcy mają dość agresywnej jazdy Magnussena

- Błąd w Niemczech przytrafił się w niewłaściwym czasie. Mocno się starałem, jechałem na limicie i przesadziłem. Zespół oczekuje ode mnie takiej postawy, jazdy na granicy. Dlatego nie sądzę, aby jeden błąd przekreślił moją przyszłość - powiedział Bottas w rozmowie z "Motorsportem".

ZOBACZ WIDEO Hejt na Joannę Jóźwik: "Jeszcze biegasz, czy już tylko celebrytka?"

Obecna umowa Bottasa wygasa wraz z końcem roku. Gdy w minionym sezonie Fin znajdował się w podobnej sytuacji, przedłużenie współpracy ogłoszono właśnie przy okazji Grand Prix Niemiec. Teraz do tego nie doszło, co może sugerować, że władze zespołu skłaniają się ku opcji z zakontraktowaniem Estebana Ocona.

- Nie powinienem o tym myśleć. Muszę skupić się na kolejnych wyścigach, na osiąganiu jak najlepszych wyników. Wiem, że mogę sobie poradzić z obecną sytuacją i presją. Decyzja należy do zespołu, zobaczymy jaka będzie. Nie ma jednak żadnego stresu. Jest pełen luz - dodał fiński kierowca.

Co ciekawe, w Grand Prix Niemiec w trudnych warunkach błędu nie ustrzegł się też Hamilton, który wyleciał z toru. Uszkodzenia w samochodzie Brytyjczyka były jednak mniej poważne, dlatego mógł kontynuować jazdę. - Nie wiedziałem o tym, zespół nie przekazał mi tej informacji. W wyścigu, w zmiennych warunkach, sporo się działo. Inżynier musiał filtrować wiadomości. Tym bardziej, że w takich okolicznościach musisz być bardziej skupionym na jeździe. Niewiele trzeba, by rozproszyć uwagę i popełnić błąd - stwierdził Bottas.

Czytaj także: George Russell niczym młody Fernando Alonso

W tej chwili Valtteri Bottas zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Ma jednak niewielką przewagę nad trzecim Maxem Verstappenem. Dzieli ich ledwie siedem punktów. Holender w ostatnim okresie notuje lepsze wyniki i już po przerwie wakacyjnej może wyprzedzić Bottasa.

Komentarze (1)
avatar
Lukas Bestard
8.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A moze wlasnie popelnia bledy bo nie jest pewny swojej przyszlosci w mercedesie.. to go stresuje. Co innego taki lewy hamilton ktory ma zaklepane miejsce pewnie do konca kariery....