Na początku tygodnia raport finansowy za pierwsze półrocze przedstawił Williams. Brytyjczycy po sześciu miesiącach 2019 roku mają 18,8 mln funtów straty (czytaj więcej o tym TUTAJ). Znacznie lepiej pod tym względem prezentuje się sytuacja Renault.
Francuzi podsumowali finansowo 2018 rok i pochwalili się większymi przychodami. Wyniosły one 146,6 mln funtów wobec 136,3 mln funtów w roku 2017. Wynika to z wyższej pozycji w klasyfikacji konstruktorów F1, a co za tym idzie, większymi wpływami z puli nagród F1 oraz korzystniejszymi umowami sponsorskimi.
Czytaj także: Spory ból głowy szefa Haasa
Mimo większych przychodów, zespół F1 zakończył 2018 rok na finansowym minusie. Strata wyniosła 7,4 mln funtów wobec zysku na poziomie 1,1 mln funtów w roku wcześniejszym.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Carlitos pożegnał się z Legią. "Nie wszystkich da się zmusić do zmiany zachowań"
"Wynika to z negatywnego kursu funta w stosunku do euro i dolara. Większość naszych przychodów księgowana jest w euro i dolarach, bo w takich walutach podpisywane są kontrakty ze sponsorami i wypłacane są nagrody F1. Tymczasem większość naszych wydatków pokrywana jest w funtach" - twierdzi zespół, który ma swoją siedzibę i fabrykę w brytyjskim Enstone.
"Ponadto dodatkowe osoby zostały zatrudnione w fabryce, aby przyspieszyć proces rozwoju samochodu" - dodano w komunikacie.
Czytaj także: George Russell nie chce się załamywać
Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Renault, w roku 2017 zespół liczył 606 pracowników. W zeszłym sezonie personel powiększono do 676 osób. Z tego 32 zatrudniono w dziale produkcji, 25 w inżynierii i 13 w administracji. Zmiany przyczyniły się do wzrostu rocznych wydatków na pensje personelu o ponad 9,4 mln funtów.
Renault wydało też 10,6 mln funtów na poprawienie infrastruktury w fabryce. Nad rekrutacją nowych pracowników oraz zmianami w strukturze firmy czuwa Marcin Budkowski, który od zeszłego roku zajmuje stanowisko dyrektora wykonawczego w stajni z Enstone. Polski inżynier przeszedł do francuskiej firmy prosto z FIA.
Perspektywy dla finansów Renault nie są najlepsze, bo w tym roku zespół nie osiągnął zapowiadanych postępów. Wiele wskazuje na to, że zespół zakończy rywalizację w F1 na gorszej pozycji w klasyfikacji konstruktorów niż przed rokiem, a przełoży się to na mniejsze nagrody z puli F1. Co więcej, za spore pieniądze do Enstone sprowadzono Daniela Ricciardo.