F1: Alfa Romeo nie dla Nico Hulkenberga. Antonio Giovinazzi bliski nowego kontraktu

Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: samochód Alfy Romeo podczas pit-stopu
Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: samochód Alfy Romeo podczas pit-stopu

Frederic Vassuer zaprzeczył, jakoby Nico Hulkenberg miał szansę na starty w Alfie Romeo w sezonie 2020. Zespół ma kontynuować współpracę z Antonio Giovinazzim, a decyzja w tej sprawie wkrótce ma zostać podana do wiadomości publicznej.

Nico Hulkenberg znajduje się w nieciekawej sytuacji, bo grozi mu wypadnięcie ze stawki F1 po roku 2019. Umowy z Niemcem nie przedłużyło Renault, a szefowie Haasa nie osiągnęli porozumienia z 32-latkiem i podpisali kontrakt z Romainem Grosjeanem.

Hulkenberg starał się jeszcze wykorzystać znajomość z Fredericem Vasseurem. Przed laty to właśnie Francuz szefował ekipom GP2 i GP3, w których na szerokie wody wypłynął niemiecki kierowca. Miał on nadzieję, że pomoże mu to wywalczyć kontrakt w Alfie Romeo, gdzie w tej chwili zarządza Vasseur.

Czytaj także: Orlen nadal czeka na wyjaśnienia od Williamsa

Szef Alfy Romeo zaprzeczył jednak zainteresowaniu Hulkenbergiem. Potwierdził za to, że zespół jest bliski przedłużenia współpracy z Antonio Giovinazzim. - Podejmiemy decyzję wkrótce. Szczerze mówiąc, jeśli spojrzymy na ostatnie wyścigi, to widać jak dobrą robotę wykonuje Antonio - powiedział Vasseur, którego cytuje grandpx.news.

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

Zdaniem Francuza, Giovinazzi potrzebował czasu, aby oswoić się z realiami F1 i zaczyna coraz częściej pozytywnie zaskakiwać na tle bardziej doświadczonego Kimiego Raikkonena. - Był w stanie go pokonać w ostatnich kwalifikacjach, zrobił to chyba nawet sześć czy siedem razy w tym roku. W wyścigu F1 w Soczi też znalazł się przed nim. Wykonuje pracę, z której jestem zadowolony. Stale się poprawia i mam do niego zaufanie - dodał Vasseur.

Czytaj także: Formuła 1 szykuje się na tajfun. Kubica czeka w hotelu

Wcześniej Hulkenberg sam wykluczył się z rozmów z Williamsem (czytaj więcej o tym TUTAJ). W tej sytuacji coraz więcej znaków wskazuje na to, że Niemiec pożegna się z F1.

Komentarze (0)