F1: Robert Kubica tajemniczy ws. przyszłości. "Jakieś plany są, ale nie wszystko zależy ode mnie"

- Nie znam mojej przyszłości - powiedział Robert Kubica o planach na sezon 2020. Kierowca Williamsa podkreślił, że nadal trwają dyskusje na temat jego startów i roli w F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Robert Kubica w poniedziałek zjawił się w Warszawie, by wziąć udział w konferencji Acronisa, który jest jednym z partnerów Williamsa w F1. Do spotkania doszło w momencie, gdy jest już jasne, że krakowianin po sezonie 2019 rozstanie się z brytyjską ekipą.

Dla Kubicy będzie to dłuższa wizyta w stolicy, bo we wtorek ma być obecny w siedzibie Orlenu i wręczać nagrody osobom, które wygrały samochody w specjalnej loterii. Przy tej okazji niektórzy oczekują, że Orlen i Kubica potwierdzą swoje plany względem F1 i roku 2020.

Czytaj także: Ferrari szuka sposobu na pokonanie Mercedesa

- Jutro będzie wtorek, a po wtorku jest środa. Potem będzie Grand Prix Meksyku - zażartował Kubica, gdy został zapytany o najbliższą przyszłość.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Z czasem pewnie poznamy tę przyszłość. Ja jej nie znam. To nie jest tak, że decyzje są podejmowane bez mojej wiedzy. Coś wiem, ale póki nie ma potwierdzenia, to nie ma sensu o tym rozmawiać. Zbyt często w mojej karierze zdarzało się, że coś było gotowe razem z komunikatami prasowymi, że dochodziło do zmiany planów. Było tak, że o godz. 11 miała być wysyłana informacja do mediów, a ja dostawałem o godz. 10.30 telefon, że tego jednak nie będzie - dodał polski kierowca.

34-latek wyraźnie podkreślił, że nie tyle nie chce rozmawiać o swoich możliwych planach, co jest to bezcelowe ze względu na różne doświadczenia w jego przeszłości. - Nie ma sensu mówić, dopóki wszystko nie będzie potwierdzone. Jakieś plany są, ale po raz kolejny muszę podkreślić, że nie wszystko zależy ode mnie. Do stołu siada się w parę osób i się dyskutuje - stwierdził Kubica.

Czytaj także: Latifi w miejsce Kubicy w Kanadzie

Krakowianin zdradził przy tym, że będzie unikać "siedzenia na kanapie" w roku 2020 i mało prawdopodobne jest to, aby nie ścigał się regularnie. - Jednak czasem siedzenie na kanapie pomaga w przygotowaniach do wyścigów. Jest bardzo ważne. Regenerowanie sił przed kolejnymi zawodami może być kluczowe - podsumował.

Nieoficjalnie wiadomo, że Kubica i Orlen są bliscy finalizacji rozmów z Haasem. Polska firma miałaby zostać sponsorem tytularnym zespołu F1, a krakowianin pełniłby w nim rolę kierowcy rezerwowego.

Czy Robert Kubica powinien przystać na ofertę Haasa na sezon 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×