F1: Renault poddało się. Zespół nie będzie odwoływać się od dyskwalifikacji z GP Japonii

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg za kierownicą Renault
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg za kierownicą Renault

Po tym jak FIA zdyskwalifikowała Renault z wyników wyścigu F1 o Grand Prix Japonii, zespół miał czas do czwartku, by odwołać się od decyzji sędziów. Francuzi postanowili jednak tego nie robić, co tym samym kończy sprawę.

W środę w Genewie odbyło się spotkanie ws. protestu Racing Point, który złożył zespół z Silverstone przeciwko Renault. Kanadyjczycy mieli zastrzeżenia do systemu hamulców, który montowany jest w modelach RS19.

Podczas kilkugodzinnej narady sędziowie uznali, że francuska ekipa wprawdzie nie łamie przepisów technicznych F1 i wykorzystuje lukę w regulaminie, ale samoregulujące się hamulce stanowią niedozwoloną pomoc dla kierowcy. Dlatego Daniel Ricciardo i Nico Hulkenberg zostali wykluczeni z Grand Prix Japonii.

Czytaj także: Red Bull ani myśli oddawać Verstappena

W czwartek mijał termin, w jakim Francuzi mogli się odwołać od decyzji stewardów. Postanowili jednak tego nie robić. "Ubolewamy nad decyzją sędziów, szczególnie biorąc pod uwagę jak surową sankcję zastosowali. Naszym zdaniem kara nie jest proporcjonalna do korzyści, jaką uzyskali nasi kierowcy wskutek zastosowania systemu. Potwierdzono przy tym, że jest on legalny i innowacyjny" - napisano w komunikacie Renault.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

"Nie mamy żadnych nowych dowodów w sprawie, poza tymi, które już zostały przedstawione, więc nie chcemy tracić czasu na debatę przed Trybunałem FIA. Dlatego postanowiliśmy nie odwoływać się od decyzji sędziów podjętej ws. wyników Grand Prix Japonii" - dodano.

Czytaj także: Kariera Sirotkina na ostrym zakręcie

W ten sposób wyniki GP Japonii można uznać za oficjalne. Ricciardo stracił wywalczoną na Suzuce szóstą pozycję, a Hulkenberg dziewiątą. Oznacza to też przesunięcie się Roberta Kubicy o dwie lokaty w oficjalnych rezultatach wyścigu F1. Polak na kartach historii zostanie sklasyfikowany jako 17. kierowca Grand Prix Japonii sezonu 2019.

Źródło artykułu: