F1: GP Meksyku. Max Verstappen pozbawiony wygranej w kwalifikacjach. Pole position dla Charlesa Leclerca

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen został pozbawiony pierwszej pozycji startowej w GP Meksyku. Holender został ukarany za to, że nie zwolnił na swoim najlepszym okrążeniu, po tym jak w kwalifikacjach F1 doszło do wypadku Valtteriego Bottasa.

Radość Maxa Verstappena z wygrania drugiej sesji kwalifikacyjnej F1 w karierze nie trwała zbyt długo. Początkowo sędziowie mieli nie zajmować się najlepszym okrążeniem 22-latka, który nie zwolnił w końcówce Q3 po wypadku Valtteriego Bottasa. Jednak sam Holender przyznał w jednym z wywiadów, że widział żółte flagi, a mimo to nie zdecydował się zwolnić. Wywołało to natychmiastową reakcję FIA.

W tej sytuacji stewardzi musieli zainterweniować, bo Verstappen zlekceważył kwestię bezpieczeństwa. Nałożono na niego karę przesunięcia o trzy pozycje na polach startowych. Dodatkowo do licencji kierowcy Red Bull Racing dopisano dwa punkty karne.

Czytaj także: Dwa światy w Williamsie. Zespół zadowolony z kwalifikacji

"Sędziowie wyraźnie machali żółtą flagą w feralnym fragmencie toru. Została ona pokazana z wystarczającym wyprzedzeniem" - czytamy w komunikacie sędziów, którzy podkreślili, że jadący tuż za Holendrem Sebastian Vettel dostosował się do wytycznych i znacząco zwolnił na swoim ostatnim okrążeniu.

Kara dla Verstappena jest równoznaczna ze startem z czwartego pola startowego, a na pole position znajdzie się Charles Leclerc z Ferrari. Monakijczyk utworzy pierwszy rząd startowy z Vettelem. Jako trzeci ustawi się Lewis Hamilton.

Czytaj także: Claire Williams odpowiedziała na zarzuty Roberta Kubicy

- To rozczarowujące. Ferrari będzie bardzo szybkie w wyścigu, więc kluczowa okaże się żywotność opon. Mamy jednak dobrze przygotowany samochód. Dlatego czeka nas ekscytująca walka - powiedział Verstappen już po decyzji sędziów.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

Komentarze (9)
avatar
deep_air
27.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Wariat 
avatar
julsonka
27.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
leclerc ma tak wbujałe ego ze staje sie nie do zniesienia , oby go poskromili i pokazali gdzie jego miejsce !!!!!!!!!!!! ;/ max nie zasłużył na kare ;/ 
avatar
kornisztorunia
27.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
No to Ferrari wygra. Nikt ich nie dogoni na tej prostej. 
Artur Czopek
27.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Max okazał się wolno myślącym człekiem. Miał najlepszy czas wcześniej. Wystarczyło zwolnić i byłoby PP. Co prawda nie mógł wiedzieć dlaczego jest żółta flaga ale wiedział w jakiej kolejności j Czytaj całość