F1: GP Meksyku. Williams się tłumaczy. Włókno węglowe w oponie Roberta Kubicy

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Williams dokonał inspekcji samochodu Roberta Kubicy po GP Meksyku i twierdzi, że w jednej z opon znaleziono fragment włókna węglowego. To on miał odpowiadać za powolną utratę ciśnienia w kole Polaka w końcówce wyścigu F1.

Dodatkowy pit-stop Roberta Kubicy w GP Meksyku wywołał sporo kontrowersji, bo Polak ze względu na kolejną wizytę u mechaników stracił dwie pozycje w niedzielnym wyścigu F1 i ostatecznie zameldował się na mecie na 18. lokacie. Kubica twierdził natomiast, że nie czuł, aby z jego samochodem działo się coś niewłaściwego.

Jak poinformował Mark Hughes z "Motorsport Magazine", zespół dokonał dokładnej analizy samochodu Kubicy i w jednej z opon znaleziono drobny fragment włókna węglowego. To on miał być odpowiedzialny za niewielką utratę ciśnienia w ogumieniu zamontowanym w pojeździe Polaka.

Czytaj także: Znów spięcie pomiędzy Kubicą a Williamsem

Najwidoczniej Kubica musiał w pewnym momencie wyścigu F1 najechać na resztki rozbitego samochodu jednego z rywali. Nie jest jednak przesądzone, że u 34-latka ostatecznie doszłoby do wystrzału opony. W Williamsie twierdzą jednak, że woleli dmuchać na zimne, aby nie doszło do wypadku polskiego kierowcy. Zwłaszcza że ekipa nie posiada zbyt wielu części zamiennych.

Co ciekawe, z informacji posiadanych przez Hughesa wynika też, że w sobotę samochody Roberta Kubicy i George'a Russella miały różną specyfikację. Brytyjczyk jeszcze raz powtórzył to, co mówił już w trakcie trwania weekendu wyścigowego. Polak i Brytyjczyk posiadali nowe przednie skrzydła, ale podłoga w pojeździe Polaka była w starszej specyfikacji i nie była dopasowana do reszty samochodu. To może tłumaczyć, skąd wzięła się różnica w kwalifikacjach pomiędzy Kubicą a Russellem na poziomie ponad 1,3 s.

Czytaj także: Tak Kubica wyprzedził Russella w GP Meksyku (wideo)

Warto też przytoczyć słowa Kubicy po niedzielnym wyścigu F1. Polak podkreślał, że już na okrążeniu wyjazdym jego samochód zachowywał się kompletnie inaczej niż w sobotę. Może to oznaczać, że zamontowano u niego nowsze części, co poprawiło właściwości jezdne modelu FW42.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Komentarze (18)
avatar
Kiemen
28.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Zanim skończy się sezon i Kubica trafi do Haasa...??!;))) to trzeba rozliczyć i ukarać sabotażystów z Williamsa. Myślę że wszyscy fanboye pod dowództwem Kuczery powinni zwołać pospolite ruszeni Czytaj całość
avatar
wisus54
28.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Śmierdzi kłamstwami na kilometry z Williamsa. 
avatar
Krowa Na Wypasie
28.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Po pięknej akcji Kubicy wyprzedzania dzieciaka Russella cioci Claire podskoczyło ciśnienie i natychmiast wezwała na dywanik dyscyplinując stajennego Kubicę, aby pokazać gdzie jest miejsce p Czytaj całość
avatar
Tomasz Woźnicki
28.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
kolejny raz "dmuchaja na zimne" tylko po to by ich ukochany dżordż nie był za RK, ten zespół psuje całą satysfakcję z ogladania wyścigów, teraz każdy bardziej czeka kiedy i po co ściągną RK Czytaj całość
avatar
Ania Dąbrowska
28.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ja myślę, że to był piczy kłak i on to ci osobiście odpowiada za tę całą hecę ze złym powietrzem w Williams Racing Taczka Gruzu. Co za technologia, że ci ten kłak w porę wyłapali. No no.. Chyba Czytaj całość