F1: GP Meksyku. Efektowna ceremonia przypadła do gustu. Sebastian Vettel odepchnął maskotkę wyścigu

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na podium GP Meksyku
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na podium GP Meksyku

GP Meksyku zostało zwieńczone efektowną ceremonią. Lewis Hamilton wjechał na podium na specjalnej platformie razem ze swoim samochodem. - Lepsze to niż selfie - stwierdził Sebastian Vettel, który na "pudle" odepchnął maskotkę wyścigu F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Organizatorzy GP Meksyku wpadli na pomysł, jak urozmaicić ceremonię wręczania nagród po zakończeniu wyścigu F1. O ile kierowcy z trzeciego i drugiego miejsca normalnie wstąpili na podium, o tyle Lewis Hamilton wjechał na podest razem ze zwycięskim samochodem.

Na "pudle" doszło też do małego zgrzytu, bo "Mario Achi", czyli maskotka promująca GP Meksyku, chciał sobie zrobić selfie z triumfatorami wyścigu F1. Jednak Sebastian Vettel odepchnął mężczyznę w specjalnym kombinezonie.

Czytaj także: Jaka przyszłość Roberta Kubicy?

- Myślę, że wjazd samochodu na podium razem ze zwycięzcą był fajnym pomysłem. Na pewno lepszym niż selfie. Ten gość nie przypadł mi do gustu. Próbował się na siłę wepchnąć do zdjęcia. Dlatego go odepchnąłem. Tak poza tym, nie jestem fanem selfie - wyjaśnił Vettel w "Motorsporcie".

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Kierowca Ferrari nie miałby nic przeciwko, gdyby podobnie wyglądały ceremonie wręczania nagród w innych wyścigach F1. - Ten wjazd samochodu mi się naprawdę podobał. To dobry sposób na to, by mocniej zaangażować kibiców i wywołać u nich emocje. Jednak ten gość od selfie i trofea psują cały obraz. Mieliśmy wspaniały wyścig, Meksykanie wkładają ogrom energii w promocję tego wydarzenia, a potem dają nam puchary, które wyglądają jak gó*** - dodał 32-latek.

Niemiec nie ukrywa, że nie podoba mu się ostatnia moda, by puchary wręczane na podium F1 były projektowane pod dyktando sponsorów poszczególnych rund. Vettel wolałby powrotu do tradycyjnych nagród.

Czytaj także: Ferrari czeka na protest rywali ws. silnika

- Moglibyśmy mieć w przyszłości jakieś fajne trofeum, związane z kulturą Meksyku. Bo teraz wszędzie mamy puchary, na których jest napis pewnego producenta piwa. Szkoda. Nie trzeba tego umieszczać na każdej nagrodzie - podsumował były mistrz świata F1.

Źródło artykułu: