Szefowie Formuły 1 mają świadomość tego, że wyścigi królowej motorsportu mogłyby się cieszyć jeszcze większym zainteresowaniem w Ameryce Północnej. Dlatego robią wszystko, aby poprawić sytuację F1 w tym rejonie. Pomóc w tym ma nie tylko wyścig na ulicach Miami, jaki mógłby się odbyć już w roku 2021, ale też festiwal "F1 Hollywood".
Od wtorku w Alei Gwiazd w Hollywood można podziwiać wybrane samochody F1. Znalazło się tam miejsce dla Williamsa. Jest to starszy model, ale w obecnym malowaniu i z numerem 88 na przednim skrzydle i bokach, a więc nawiązuje on do Roberta Kubicy.
Czytaj także: Claire Williams powinna była słuchać Kubicy i inżynierów
Obok Williamsa znalazły się też maszyny Mercedesa, Red Bull Racing i Renault.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
Początkowo organizatorzy "F1 Hollywood" informowali, że w ramach pokazu na ulice Hollywood wyjadą jedynie Max Verstappen, Valtteri Bottas oraz Daniel Ricciardo. Dlatego znalezienie się w tym gronie pojazdu Williamsa jest zaskoczeniem. Może to oznaczać, że Robert Kubica również został poproszony o wykonanie demonstracyjnych przejazdów. Przekonamy się o tym wieczorem, gdy ruszy festiwal F1 na ulicach Hollywood.
Nie jest tajemnicą, że szefowie F1 doskonale zdają sobie sprawę z potencjału marketingowego Kubicy. To właśnie Polakowi i jego powrotowi do regularnego ścigania poświęcono jeden z odcinków serialu Netfliksa "Drive to survive". Jego premiera ma mieć miejsce w lutym 2020 roku.
Czytaj także: McLaren nie dogadał się z Rosjanami
"F1 Hollywood" to festiwal, który ma towarzyszyć GP USA. Zmagania kierowców w Austin rozpoczną się już w najbliższy piątek, kiedy to odbędą się pierwsze sesje treningowe na torze COTA.
Alguien viene a Hollywood mañana al show run de @F1 ?? pic.twitter.com/y8lSX9UDr0
— Giselle Zarur Maccise (@giselle_zm) October 30, 2019