Formuła 1 przeniosła się do USA, gdzie już w piątkowy wieczór ruszą pierwsze sesje treningowe na torze COTA, który położony jest w teksańskim Austin. Dla Roberta Kubicy to pierwszy występ na tym obiekcie. 34-latka zaskoczyło to, że jest powszechnie znany wśród mieszkańców miasta.
Kubica przekonał się o tym, gdy udał się do centrum Austin na zakupy, by zakupić m.in. czapkę zimową. Teksas powitał bowiem kierowców F1 niskimi temperaturami (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: Postulat Roberta Kubicy nie został spełniony
- Miałem okazję, aby wyjść na miasto i byłem zaskoczony jak wielu ludzi mnie zaczepiało i rozpoznawało na ulicy. Pamiętam z przeszłości, że F1 nie była popularna w Stanach Zjednoczonych. To się zmieniło przez lata - powiedział Kubica na specjalnym nagraniu, jakie opublikował Williams.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"
Polak nie ukrywa, że z niecierpliwością czeka na rozpoczęcie rywalizacji w GP USA. - To mój pierwszy raz w Austin, jeśli chodzi o jazdę. Jest spora różnica względem ubiegłego roku, bo jest znacznie chłodniej. Na zewnątrz jest bardzo, bardzo zimno. Miejmy nadzieję, że temperatura nieco się podniesie w trakcie weekendu F1. To pomoże naszym oponom - dodał krakowianin.
Obiekt COTA jest stosunkowy młody, ale zdaniem Kubicy został zaprojektowany z pomysłem. - To jeden z ciekawszych obiektów, jeśli chodzi o te powstałe w ostatnich latach. Dlatego czekam na jazdę na nim z ogromną niecierpliwością. Tak naprawdę wiele miejsc na tym torze stanowi wyzwanie. Nie mam ulubionego zakrętu, ale pierwszy sektor jest wyjątkowy. Mamy podjazd do pierwszego zakrętu, który może imponować - stwierdził Kubica.
Kierowcy Williamsa podoba się fakt, że nitka toru w Austin została tak zaprojektowana, że można obrać kilka ścieżek do jazdy, a to gwarantuje spore emocje w wyścigu F1. - Pierwszy sektor jest bardzo szybki. Mamy dużo szybkich i długich zakrętów. Wszystko tu jest szersze. Takie w amerykańskim stylu. Można obrać różne linie jazdy. To samo jest w drugiej części toru, gdzie mamy z kolei zakręty, które pokonuje się z małą prędkością - opisał Kubica.
Czytaj także: Kubica zabrał głos ws. Alfy Romeo
Niestety, forma Williamsa w tym roku pozostawia sporo do życzenia i Kubica ma świadomość, że tak naprawdę czeka go kolejny trudny weekend w F1. - Damy z siebie wszystko. Postaramy się o jak najlepsze wyniki. Wszystko zależy jednak od tego, jakie osiągi będzie mieć samochód. Jednak wiemy od dawna, że musimy pozbierać wszystkie elementy w całość, aby zmaksymalizować osiągi - podsumował polski kierowca.