Obecny kontrakt wiąże Lewisa Hamiltona z Mercedesem do końca 2020 roku. Brytyjczyk nie ma powodów, by zmieniać otoczenie, bo to właśnie stajnia z Brackley uczyniła go jedną z legend F1. W barwach niemieckiej ekipy Hamilton zdobył od 2014 roku pięć tytułów mistrza świata.
Pojawiają się jednak sugestie, że Hamilton może poszukać zmiany w roku 2021 i sondować opcję startów w Ferrari. Zwłaszcza że w F1 dojdzie do zmiany regulaminu i dalsza dominacja Mercedesa stoi pod znakiem zapytania.
Czytaj także: Decyzja Kubicy ws. przyszłości najwcześniej w grudniu
- To naturalne, że kierowcy zawsze marzą o Ferrari. To największa marka w świecie F1. Czerwony kolor jest jak słońce w Formule 1 - powiedział Toto Wolff w Sky Italia.
Szef Mercedesa ma jednak wątpliwości, czy Hamilton tak naprawdę potrzebuje w swoim CV posiadać okres startów w Ferrari. - Wydaje mi się, że nie. Jeśli czegoś potrzebuje, to zwycięstw. Musi mieć wokół siebie zespół i ludzi, z którymi uwielbia pracować. Jego serce i zaangażowanie są zdecydowanie po stronie Mercedesa - dodał Wolff.
Czytaj także: Hamilton nie myśli o rekordzie Schumachera
Mimo to, Austriak zamierza prześledzić inne opcje na rynku F1 i być przygotowanym na ewentualne odejście Hamiltona. - Mam nadzieję, że w naszym składzie będzie dwóch najlepszych kierowców w F1. Hamilton jest naszym priorytetem w zakresie roku 2021. Jeśli będzie chciał przejrzeć rynek i poszukać dostępnych ofert, my też będziemy musieli to zrobić. Są inne opcje, które mi się podobają - podsumował szef niemieckiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"