F1: kontrowersyjna opinia na temat Michaela Schumachera. "Nie może się równać z Lewisem Hamiltonem"

Getty Images / Vladimir Rys / Na zdjęciu: Michael Schumacher
Getty Images / Vladimir Rys / Na zdjęciu: Michael Schumacher

- Hamilton jest w innej lidze niż Schumacher - uważa Eddie Jordan, były właściciel zespołu F1. Zdaniem Brytyjczyka, aktualny mistrz świata osiąga swoje sukcesy bez takich kontrowersji i polityki w tle jak "Schumi".

Michael Schumacher ma na swoim koncie siedem tytułów mistrza świata F1, Lewis Hamilton po tegorocznym triumfie może się już poszczycić sześcioma mistrzostwami. Jednak zdaniem Eddiego Jordana, "Schumi" nawet nie może się równać z 34-latkiem.

- Każdy ma prawo do swojej opinii, ale jestem zdania, że Lewis już wyprzedził Michaela. Schumacher zaczynał w moim zespole, więc mam pewną słabość do niego. Jednak nie wszyscy wiedzą o pewnych szczegółach - powiedział Jordan w rozmowie z talkSPORT.

Czytaj także: Pech Łukasza Habaja w Rajdzie Węgier

- Współpracowałem z takimi kierowcami jak Barrichello, Irvine, Fisichella czy Alesi. Za każdym razem gdy podpisywaliśmy umowę, to Schumacher miał pewne warunki i żądania. On nie pozwoliłby na to, co widzieliśmy ostatnio w Austin, gdzie Hamilton do końca walczył z Bottasem o wygraną za zgodą Mercedesa - dodał były właściciel zespołu F1.

ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"

Zdaniem Jordana, Hamilton jest w stanie osiągać kolejne sukcesy bez wyraźnego faworyzowania. - Gdyby miał w kontrakcie te same zapisy, co przed laty Michael, to w Austin Bottas musiałby go przepuścić. W sporcie nie możesz dyktować pewnych warunków. To była główna wada Michaela. Siedem tytułów mistrza świata, ale ile z nich zdobyłby, gdyby nie był faworyzowany przez zespół? - zapytał Jordan.

- Lewis jest w innej lidze. Każdy tytuł zdobył sam i Michael nawet nie może się z nim równać. Dlatego można być tak dumnym z jego sukcesów, jego triumfy przyniosły też ogromny respekt rodzinie. Całkiem słusznie - podsumował Jordan.

Czytaj także: Kubica ciągle sfrustrowany Williamsem

Wydaje się jednak, że 71-latek zapomniał o wielu sytuacjach w ostatnich miesiącach, w których Mercedes faworyzował Hamiltona, a Valtteri Bottas musiał przepuszczać na trasie brytyjskiego kierowcę. W sezonie 2018 działo się to wręcz regularnie. Dlatego trudno się zgodzić z opinią, że stajnia z Brackley traktuje swoich kierowców sprawiedliwie.

Komentarze (13)
avatar
julsonka
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
moim zdaniem hamilton jest dużo lepszym kierowca !!!!!!!!!!!!! ma w sobie spokój , cierpliwosc nie to co schumi 
avatar
Andrzej Komar
12.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda , że zapomniał jak w jednym z wyścigów Hamiltona na tor wrócono za pomocą dżwigu . Hamilton nie wypychał nikogo z toru ? Hamilton nie korzystał z " team orders " ? Już tak jak go w pewny Czytaj całość
indominus
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeśli chodzi o czystość jazdy, kontrowersje i podejście do przeciwników - w tym nawet do kolegi zespołowego - to Schumacher był fatalnym człowiekiem. Można być głodnym zwycięstwa, ale nie można Czytaj całość
avatar
Ralf_S
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Można zaklinać rzeczywistość, ale nie przypominam sobie aby Hamilton rozbijał konkurentów. I Hamiltona jak do tej pory nie zdyskwalifikowano na koniec sezonu :| 
avatar
Zibi1982
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Schumacher to klasa z którą czarny nie ma jak rywalizować bo to poprostu nie możliwe. Czerwony Baron był jedyny w swoim rodzaju.