F1: Pietro Fittipaldi bliski nowej umowy z Haasem. To może oznaczać rezygnację z Roberta Kubicy

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Pietro Fittipaldi
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Pietro Fittipaldi

- Jestem bliski przedłużenia umowy z Haasem - zdradził Pietro Fittipaldi, kierowca rozwojowy amerykańskiej ekipy. Gdyby do tego doszło, najpewniej oznaczałoby to brak porozumienia z Robertem Kubicą.

Haas prowadzi rozmowy z Robertem Kubicą ws. roli kierowcy pracującego w symulatorze. Polak miałby też pełnić rolę rezerwowego i wystąpić w kilku treningach F1 w sezonie 2020. Negocjacje nie są łatwe, ale Gunther Steiner zamierza cierpliwie czekać na decyzję Polaka (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Steiner zdradził też, że jego zespół ma już "plan B" na wypadek fiaska rozmów z Kubicą. Wiele wskazuje na to, że polega on na dalszej współpracy z Pietro Fittipaldim.

Czytaj także: Williams pozytywnie zaskoczył w Brazylii

- Negocjacje są bardzo zaawansowane. Bardzo chciałbym kontynuować pracę z Haasem, tak aby nadal być obecnym w F1. Moim celem jest reprezentowanie Brazylii w tym świecie jako kierowca wyścigowy. To moje marzenie - powiedział Fittipaldi w "Globo".

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Podpisanie nowej umowy z Fittipaldim najpewniej oznaczałoby odejście od rozmów z Kubicą. Brazylijczyk od dwóch sezonów pracuje bowiem w symulatorze Haasa i występuje też w sesjach testowych. Biorąc pod uwagę zmniejszenie liczby dni testowych w F1 od roku 2020, trudno sobie wyobrazić równoczesną pracę Kubicy i Fittipaldiego w Haasie.

- Negocjacje są nadal w toku, ale myślę, że podpiszemy umowę. Jesteśmy blisko - dodał 23-latek.

Kierowca z kraju kawy jest przekonany, że może pomóc Haasowi w wyjściu z dołka, w jakim ekipa znalazła się w ostatnich miesiącach. - Kiedy testowałem maszynę w Barcelonie czy Bahrajnie, to czułem, że jest bardzo dobra. Jednak w trakcie sezonu straciliśmy na wydajności. Nie poprawiliśmy się w tych sektorach, w których byśmy tego oczekiwali - stwierdził.

Czytaj także: Kubica musi szykować się na trudne warunki w Brazylii

Fittipaldi podkreślił, że poprzez ciężką pracę w symulatorze sam starał się rozwikłać źródło problemów Haasa. - Testy na torze były dobre. Do tego trzy razy w tygodniu pojawiałem się w symulatorze, aby pomóc ekipie w pracach nad samochodem na rok 2020. Nasze obecne problemy są zbyt skomplikowane, by wyjaśnić je słowami "znaleźliśmy kłopot". Mamy kilka spraw do rozwiązania i razem tworzą one naprawdę spory problem. Jednak zespół już wie czym to jest spowodowane i jak to poprawić w roku 2020 - podsumował.

Problemem Fittipaldiego jest jednak brak doświadczenia i superlicencji. Z tego względu Brazylijczyk nie może być oficjalnie rezerwowym Haasa, bo nawet w przypadku kontuzji któregoś z podstawowych kierowców, nie mógłby on wystąpić w wyścigu F1.

Komentarze (5)
avatar
julsonka
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
oby mu sie udało , moze kiedyś będzie jeździł 1 f1 jako etatowy kierowca . f1 potrzebuje młodych talentów i tak znanych nazwisk ! 
5teel
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ciekawe czy ten Pietro coś potrafi czy to taka sama mżonka jak z Bruno Senną czyli jezdzić i zmieniać biegi potrafimy ale poza nazwiskiem sławnego kierowcy nic nas nie łączy ani talent ani wyśc Czytaj całość
avatar
Ralf_S
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robert o Orlen już wiedzą gdzie będą w przyszłym sezonie. Ta "mgiełka tajemnicy" to tylko efekt zapisów w umowie z WR. Czy to będzie HAAS? To chyba byłoby dobre rozwiazanie. Ale kto wie, czy Ro Czytaj całość
avatar
Gizior
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro nie ma superlicencji to po ten artykuł panie Kuczera?