W piątek Robert Kubica rozbił swój samochód podczas drugiego treningu F1 przed GP Brazylii. Był to dość niewinny błąd, bo Polak minimalnie najechał na białą linię, na której znajdowała się woda (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Wypadek Kubicy z toru Interlagos skłonił do refleksji Seana Kelly'ego, który od lat zajmuje się statystykami w F1. "Życzyłbym sobie, aby Robert Kubica nigdy nie wracał do F1. Wolałbym go zapamiętać jako kierowcę, który wywoływał strach u Hamiltona czy Alonso. Sadzę, że on myśli tak samo" - napisał w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Role w negocjacjach Kubicy z Haasem odwróciły się
Robert Kubica w tym roku zdobył jedyny punkt dla Williamsa, ale w większości sesji był gorszy od George'a Russella. Brytyjczyk wygrał z nim też wszystkie pojedynki kwalifikacyjne. "Dla Kubicy ponowne prowadzenie samochodu F1 było wielkim osiągnięciem, ale wyścigi Grand Prix są bezwzględne i bardzo słusznie. Stoper nie ma szacunku dla przeszłości czy dawnych osiągnięć. On pokazuje, że przez cały sezon Kubica jest gorszy od Russella" - dodał Brytyjczyk.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
Jeden z fanów w dyskusji z Kellym przypomniał mu, że to właśnie na koncie Polaka jest jedyny punkt Williamsa w tym roku. "Przypomnę tylko, że Russell w Niemczech poprosił o slicki, a zespół odrzucił tę prośbę. To pozbawiło go szansy na świetny wynik. Wystarczy pomyśleć, jak wtedy by się skończyło" - stwierdził.
Czytaj także: Kubica z pełnym uznaniem o Hamiltonie
Kubica po tym sezonie pożegna się z Williamsem. Wiele wskazuje na to, że jego następcą będzie Nicholas Latifi, choć do oficjalnego potwierdzenia kontraktu 24-latka jeszcze nie doszło (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Natomiast Polak ma pozostać w padoku F1, choć nie wiadomo, z którym zespołem będzie związany. Jeszcze przed rozpoczęciem piątkowych treningów F1 w Brazylii, Adam Burak z Orlenu potwierdził to w rozmowie z WP SportoweFakty. Cały wywiad możesz przeczytać TUTAJ.