F1: GP Abu Zabi. Nico Hulkenberg kierowcą dnia. Robert Kubica na podium

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg

Robert Kubica i Nico Hulkenberg nie będą startować w F1 w roku 2020. Dla obu kierowców GP Abu Zabi mogło być pożegnaniem ze stawką. Na pocieszenie, Niemiec został wybrany kierowcą dnia. Polak zajął trzecie miejsce w głosowaniu fanów.

Z obecnej stawki tylko Robert Kubica i Nico Hulkenberg nie pojawią się na polach startowych F1 w roku 2020, po tym jak ich kontrakty z Williamsem i Renault nie zostały przedłużone. Może się zatem okazać, że GP Abu Zabi dla obu doświadczonych kierowców pożegnaniem z F1.

W tej sytuacji kibice Hulkenberga i Kubicy zmobilizowali się i wsparli swoich idoli w głosowaniu na kierowcę dnia organizowanym przez F1. Zabawa zakończyła się wygraną Niemca, który zgarnął 26,4 proc. głosów.

Czytaj także: Giovinazzi wjechał w Kubicę i uniknął kary

Kubica zajął trzecie miejsce - głosowało na niego 14 proc. fanów.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Niemiec i Polak zakończyli swój ostatni tegoroczny wyścig bez punktów na koncie. Hulkenberg dojechał do mety na 12. miejscu, Kubica był 19.

Nico Hulkenberga i Kubicę w zabawie organizowanej przez F1 przedzielił Valtteri Bottas, który zgarnął 15,1 proc. głosów. Fin w GP Abu Zabi wykazał się świetną jazdą. Startował bowiem z ostatniego pola startowego, po tym jak otrzymał karę za wymianę silnika, po czym przesunął się aż na czwarte miejsce. Niewiele brakowało, a na ostatnim okrążeniu reprezentant Mercedesa przedarłby się nawet na trzecią pozycję.

Czytaj także: George Russell przeszedł do historii

Kubica raz był w tym roku był sprawcą zamieszania przy okazji głosowania na kierowcę dnia. Po GP Austrii pojawiła się informacja, że 34-latek wygrał zabawę wśród kibiców. Było o tyle dziwne, że Kubica dojechał do mety na końcu stawki. W efekcie F1 usunęła wyniki głosowania ze swojej strony i kolejnego dnia poinformowała, że doszło do błędu systemu zliczającego głosy. Nagroda ostatecznie trafiła do Maxa Verstappena.

Źródło artykułu: