W piątek pojawiła się informacja, że George Russell ze względu na chorobę może opuścić dalszą część GP Abu Zabi. 21-latek ostatecznie dokończył weekend wyścigowy, ale w całej historii najdziwniejsze było to, że Williams w roli zastępcy Brytyjczyka widział Siergieja Sirotkina.
Rosjanin dobrze zna zespół, bo startował w nim w zeszłym roku, ale pierwszym kandydatem do jazdy w Williamsie w takiej sytuacji powinien być Esteban Ocon. Francuz w sezonie 2019 pełnił bowiem funkcję rezerwowego w Mercedesie i w razie pilnej potrzeby miał też startować w Williamsie lub Racing Point.
Czytaj także: Robert Kubica czeka na nowe wyzwania
Zdaniem dobrze poinformowanych dziennikarzy, Ocon odmówił Williamsowi, bo nie chciał rywalizować tak mało konkurencyjnym samochodem. Zwłaszcza że właśnie rozpoczyna nowy etap swojej kariery i będzie reprezentować Renault w F1.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Jednak sam kierowca dyplomatycznie przedstawia powody odmowy. - George był chory i okazało się, że tylko ja mogę go zastąpić. Nie mogłem jednak wsiąść do jego samochodu. Jestem za wysoki i nie byłem w stanie się dopasować do kokpitu - przekazał Ocon dziennikarzowi "Le Figaro".
Francuza, który mierzy aż 186 cm, ucieszy zatem wiadomość, że w roku 2021 samochody po raz kolejny się wydłużą. Będzie to bowiem oznaczać więcej miejsca na nogi. - Szerokość kokpitu pozostanie taka sama. Jednak będzie on dłuższy, to coś dobrego - dodał 23-latek.
Czytaj także: Williams znów się skompromitował w F1
Ocon przez najbliższe dwa lata w F1 będzie reprezentować zespół Renault. To efekt porozumienia pomiędzy kierowcą a Mercedesem. Niemiecka firma od kilku lat wspiera jego karierę i Francuz należy do jej programu juniorskiego.