Przed sezonem 2013 Lewis Hamilton postanowił zamienić McLarena na Mercedesa, a wówczas wielu ekspertów dziwiło się decyzji Brytyjczyka. Niemcy nie byli bowiem czołową siłą w F1. To zmieniło się rok później, gdy zaczęła się era hybrydowa. Od tego momentu Mercedes zgarnął sześć tytułów mistrzowskich, pięć z nich padło łupem Hamiltona.
W tej chwili 34-latek jest już żywą legendą F1 i Mercedesa, który wspiera jego karierę od wielu lat, bo już w McLarenie brytyjski kierowca korzystał z silników produkowanych przez Niemców.
Czytaj także: Ross Brawn pogratulował Robertowi Kubicy
Jednak zdaniem włoskiej prasy, w ostatnich miesiącach dwukrotnie miało dojść do spotkania przedstawicieli Hamiltona z szefostwem Ferrari. Obecna umowa mistrza świata F1 wygasa bowiem po sezonie 2020 i Włosi byliby skłonni go zakontraktować.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"
- Lewis to wybitny, wręcz fantastyczny kierowca. Świadomość tego, że jest dostępny na rynku w kontekście roku 2021 może nas jedynie uszczęśliwić. W tej chwili jest jednak za wcześnie na podjęcie decyzji. Póki co, jesteśmy zadowoleni z kierowców jakich mamy na pokładzie - powiedział Mattia Binotto, którego cytuje "Motorsport".
- Z pewnością na pewnym etapie będziemy musieli się zastanowić, co zrobić w kontekście przyszłości - dodał szef Ferrari.
Czytaj także: Robert Kubica blisko BMW
W Ferrari wraz z końcem 2020 roku wygasa umowa Sebastiana Vettela i trudno oczekiwać, aby została ona przedłużona. W ostatnich miesiącach Niemiec popełnił bowiem szereg błędów i przegrał wewnętrzną rywalizację na koniec sezonu z Charlesem Leclerciem.
Biorąc pod uwagę renomę Hamiltona w świecie F1, jego transfer do Ferrari byłby największym ruchem ostatniej dekady w tym sporcie.