Zwykle w drugiej połowie grudnia odbywają się testy DTM dla tzw. nowicjuszy. To okazja dla kierowców, którzy będą startować w tej serii po raz pierwszy, aby zapoznać się z konstrukcją samochodu i zyskać pierwsze doświadczenia. Tym razem próbne jazdy zorganizowane zostaną na torze w hiszpańskim Jerez w dniach 13-15 grudnia.
Czasem też zaproszenia dostają kierowcy, którzy dopiero biorą pod uwagę starty w DTM, a sprawy nie są przesądzone. Tak było przed rokiem z Siergiejem Sirotkinem, którego po rozstaniu z Williamsem na testy zaprosiło Audi. Ostatecznie Rosjanin nie rywalizował jednak w niemieckiej serii wyścigowej.
Czytaj także: Robert Kubica czeka na nowe wyzwania
Inaczej jest z Robert Kubica. Polak chce się ścigać w roku 2020, a w ostatnich tygodniach sam kilkukrotnie puszczał oko w jej kierunku i określał DTM jako najlepszą serię wyścigową w Europie po Formule 1. Z rywalizacji o 34-latka odpadło Audi, które nie posiada wolnych miejsc w zespole fabrycznym.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Dostępne są za to fotele w BMW, w którym Kubica jest bardzo dobrze znany, bo bronił barw tego zespołu w F1 w latach 2006-2009, kiedy to Niemcy współpracowali z Sauberem. W bawarskiej firmie nadal jest spore grono osób, które pamięta krakowianina z tego okresu.
- Nie możemy komentować plotek, co do naszego składu na sezon 2020 - mówi nam Ingo Lehbrink, szef komunikacji w BMW Motorsport.
Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że szef działu motorsport Jens Marquardt ma być niezadowolony z wyników osiąganych przez kierowców BMW w sezonie 2019. W DTM odstawali oni znacząco poziomem od głównego rywala, czyli Audi. Rok 2020 ma przynieść zmianę, a do tego niezbędni są lepsi kierowcy.
- W tej chwili nie jesteśmy jeszcze gotowi, by zaprezentować nasz skład w DTM na rok 2020. I tak naprawdę nie jestem w stanie podać precyzyjnej daty kiedy to nastąpi - dodaje Lehbrink, co współgra ze słowami Kubicy z Abu Zabi, który mówił o tym, że załatwianie formalności trwa dłużej niż zakładał.
Kubica pod koniec tego tygodnia ma gościć w Polsce, m.in. w siedzibie Orlenu. Być może wtedy zapadną jakieś wiążące decyzje ws. jego przyszłości, bo czas nagli. Chodzi bowiem nie tylko o testy DTM w Jerez, ale też pracę w F1 w roli rezerwowego.
Krakowianin mógłby startować w DTM w zespole sponsorowanym przez firmę BWT, która jest też obecna w F1 jako jeden z partnerów Racing Point. Musiałby jednak przystać na ofertę Lawrence'a Strolla i tym samym odrzucić opcję pracy w symulatorze Haasaa.
Czytaj także: Robert Kubica nie wyklucza powrotu do F1
Co ciekawe, Polska na testach DTM będzie mieć jeszcze jednego reprezentanta. Za kierownicą Audi pojawi się 19-letni Robin Rogalski, który w tym roku wygrał serię R8 LMS Cup i w nagrodę otrzymał od niemieckiego producenta zaproszenie na próbne jazdy. Będą one stanowić ważny krok w karierze młodego kierowcy.