Paul di Resta odnosił sukcesy w DTM, czym zapracował sobie na awans do Formuły 1. Etatowym kierowcą Force India był w sezonach 2010-2013, ale nigdy nie przeskoczył pewnego poziomu i następnie wypadł ze stawki. Jednak po pewnym czasie został odkurzony przez Williamsa, gdzie pełnił rolę rezerwowego.
Obecnie di Resta pracuje przy F1 jako ekspert telewizyjny i przeprowadza wywiady z najlepszymi kierowcami po zakończeniu wyścigów. 33-latek bardzo chętnie wróciłby jednak do stawki.
Czytaj także: Robert Kubica o przepłakanych nocach i posiadaniu dzieci
- Myślę, że ta presja i emocje to jest coś. Gdybym tylko miał szansę, od wróciłbym do F1. Choćby jutro - powiedział w RTL GP Magazine.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Di Resta ma jednak świadomość tego, że biorąc pod uwagę jego wiek, kolejna szansa może nie nadejść. - Muszę być szczery. Niezbyt często w tym sporcie dostaje się dwie szanse. Chyba, że jesteś związany z Red Bullem - dodał szkocki kierowca.
Czytaj także: Robert Kubica żyłą złota dla BMW
Po raz ostatni di Resta wystąpił w F1 w roku 2017, gdy podczas GP Węgier zastąpił w barwach Williamsa chorego Felipe Massę. Pokazał się wtedy z dość dobrej strony, że Brytyjczycy brali nawet pod uwagę zakontraktowanie go na sezon 2018. Wtedy di Resta był jednym z rywali Roberta Kubicy w walce o fotel w Williamsie. Na przeszkodzie do jego zakontraktowania stanął jednak m.in. brak sponsorów.