F1: Lewis Hamilton może celowo zdestabilizować Ferrari. Niemieckie media wyjaśniają strategię kierowcy

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Sebastian Vettel

Lewis Hamilton ma prowadzić rozmowy z Ferrari na temat transferu w roku 2021. Niemieckie media bagatelizują ten fakt i nie widzą powodów, dla których aktualny mistrz świata F1 miałby opuszczać zwycięskiego Mercedesa.

Nadal nie wiadomo, w jakim zespole w roku 2021 startować będzie Lewis Hamilton. Obecna umowa Brytyjczyka z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2020 i nie wiadomo, czy aktualny mistrz świata F1 nie zdecyduje się na transfer do Ferrari. O rozmowach z Brytyjczykiem kilkukrotnie informowała włoska prasa, nie zaprzeczały temu też władze zespołu.

Jednak zdaniem "Motorsport Total", Hamilton nawet nie bierze na poważnie przenosin do Ferrari, skoro Mercedes od roku 2014 wygrał wszystkie tytuły mistrzowskie w F1 i stał się hegemonem królowej motorsportu.

Czytaj także: Latifi pewny swego przed debiutem w Williamsie

Niemiecki serwis uważa, że Hamilton chce jedynie rozproszyć uwagę szefów zespołu z Maranello i tym samym sprawić, że na bok odłożone zostaną rozmowy z innymi kierowcami. Ograniczy to Włochom wybór na rynku. "Spotkanie Hamiltona z prezydentem Ferrari to część gry. On i Toto Wolff takimi plotkami i rozmowami chcę stworzyć włoskiemu zespołowi jak najwięcej problemów" - napisał "Motorsport Total".

Jednak z takim przedstawieniem sprawy nie zgadza się Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu. - Tu chodzi o nowe kontrakty. Gdy Hamilton zaczyna rozmowy z kierownictwem Ferrari, i to ludźmi ze samego szczytu, ma to przełożenie również na sprawy finansowe i wysokość kolejnego kontraktu - stwierdził Marko.

Czytaj także: Williams zbagatelizował doświadczenie Kubicy

Austriak nie wyklucza, że do transferu Hamiltona faktycznie dojdzie. - W F1 mamy mnóstwo polityki. Wszystko jest możliwe. Tego typu transfery należą do ruchów, które są rozważane i omawiane na najwyższym szczeblu - dodał doradca Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika

Komentarze (0)