F1: Robert Kubica w Alfie Romeo to krok na drodze do czegoś większego. Pochwały dla Orlenu

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: samochód Alfy Romeo
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: samochód Alfy Romeo

- Zaangażowanie Orlenu w kontrakt Kubicy z Alfą Romeo to świetny znak - twierdzi Jeroen Demmendaal, holenderski dziennikarz. Jego zdaniem, Formuła 1 potrzebuje nowych, dużych sponsorów i Orlen doskonale wpisuje się w ten trend.

Chase Carey, szef Formuły 1, przyznał ostatnio, że dowodzona przez niego firma ma problemy z pozyskiwaniem sponsorów. Jak się okazało, do tej pory nie funkcjonował żaden system, który zachęcałby nowych darczyńców do F1.

- Nawet nie stworzyliśmy żadnych narzędzi, aby szukać nowych graczy i ich utrzymywać przy sobie. Nie daliśmy sobie szansy, aby opowiedzieć zainteresowanym stronom czym jest F1, jakie wzbudza emocje - mówił Carey (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także: Szef Alfy Romeo oczekuje regularności od kierowców

Nowym sponsorem w świecie F1 jest Orlen, który w roku 2019 wspierał Williamsa, a teraz postawił na współpracę z Alfą Romeo. Prezes Daniel Obajtek nie wyklucza przy tym kolejnych ruchów w przyszłości. W grę wchodzić może nawet posiadanie własnego zespołu w F1 czy też zostanie globalnym partnerem królowej motorsportu.

ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok

Takie zapowiedzi Obajtka cieszą zagranicznych dziennikarzy. "Zaangażowanie Orlenu w kontrakt Kubicy z Alfą Romeo to świetny znak. Właśnie tego potrzebuje ten sport. Nowych, dużych sponsorów. Takich, którzy dostrzegają to, że Formuła 1 ciągle ma ogromną wartość jako platforma marketingowa" - skomentował na Twitterze dziennikarz "Race Reporter", Jeroen Demmendaal.

To właśnie Robert Kubica sprawił, że Orlen i prezes Obajtek zainteresowali się F1. Bez pieniędzy zainwestowanych przez polską firmę nie byłoby powrotu krakowianina do stawki w roku 2019. Zapewniły mu one również rolę rezerwowego w Alfie Romeo.

"To nie jest tak, że Orlen jest sponsorem Kubicy. Nie wszedł w nazwę Alfy Romeo, by zapewnić mu rolę rezerwowego. Wydaje mi się, że firma dostrzegła pozytywy z obecności w F1, traktuje taką formę promocji za dobrą inwestycję" - dodał Demmendaal.

Czytaj także: Robert Kubica brakującym ogniwem Alfy Romeo

Dziennikarz z Holandii zwrócił uwagę na to, że w ramach współpracy z Alfą Romeo do juniorskiego zespołu z Hinwil trafią najlepsi kartingowcy z Polski. To pokazuje, że Orlen myśli długofalowo i nie ogranicza się wyłącznie do Kubicy.

"Kubica to tylko jeden krok na drodze do czegoś większego. Wystarczy poczytać dobrze komunikat prasowy Orlenu o współpracy z Alfą Romeo. Firma działa pod różnymi nazwami w Europie Wschodniej i Niemczech, a teraz chce skupić się wyłącznie na brandzie Orlen. W takim przypadku inwestowanie, by zwiększyć świadomość marki poprzez globalny sport jest świetnym pomysłem - podsumował dziennikarz.

Źródło artykułu: