F1: pożary lasów w Australii. Daniel Ricciardo nie jest obojętny na tragedię rodaków

Daniel Ricciardo nie jest obojętny na pożary lasów w jego ojczyźnie. Kierowca Renault nagrał wzruszającą wiadomość, w której zaapelował do ludzi, by wspierali poszkodowanych przez żywioł. Sam postanowił wesprzeć rodaków.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Daniel Ricciardo WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo
- Mam ważną wiadomość - takimi słowami Daniel Ricciardo rozpoczął swój apel, bo jak zauważył, "Australia cierpi". Kierowca Renault miał na myśli pożary, jakie od kilku tygodni nawiedzają jego ojczyznę. Walka z żywiołem zaczęła się już we wrześniu i do teraz nie udało się opanować niszczącego ognia.

W pożarach życie straciły co najmniej 23 osoby, w męczarniach spłonęło pół miliarda zwierząt, zniszczeniu uległy też ogromne ilości terenów zielonych. To cios, po którym Australia długo się nie pozbiera.

Czytaj także: Alfa Romeo ma problem ze sprzedażą samochodów. Pomoże Kubica?

Dlatego Ricciardo zaapelował do wszystkich, by wsparli zbiórki na rzecz ofiar kataklizmu. Sam wystawił na aukcję swój kombinezon z sezonu 2019, w którym brał udział w Grand Prix Australii.

- Złożyłem na tym kombinezonie autograf i trafi on na licytację - zapowiedział Ricciardo, który dodał, że szczegóły akcji będą znane w najbliższych dniach.

Do tej pory rekordową kwotę udało się uzbierać w lutym 2019 roku, gdy zlicytowano kombinezon Ayrtona Senny. Chętny zapłacił za niego 97,5 tys. funtów. Pozostaje mieć nadzieję, że w przypadku stroju wyścigowego Ricciardo uda się pobić ten rekord, aby osoby dotknięte żywiołem w Australii otrzymały jak najwięcej pieniędzy.

Czytaj także: Alfa Romeo idzie śladem najlepszych w F1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×