F1: Williams chce wyjść do ludzi i pokazać, że kryzys ma za sobą. Wszystko po to, by uciszyć krytyków
- Chcielibyśmy wyjść do ludzi i pokazać, że wykonaliśmy dobrą robotę - twierdzi Claire Williams. Brytyjka ma nadzieję, że najbliższy sezon F1 pokaże, że dowodzony przez nią zespół wyszedł z kryzysu, a krytycy jej poczynań zamilkną.
Szefowa Williamsa konsekwentnie trzyma się stanowiska i ani myśli o rezygnacji. Podczas ostatniej konferencji, na której przedstawiono Roya Nissany'ego jako kierowcę rezerwowego zespołu, mówiła o tym, że najchętniej zaprosiłaby wszystkich do fabryki w Grove i pokazała jaki postęp się w niej dokonał.
Czytaj także: Kubica rozmawiał o przyszłości z Obajtkiem
- Chcielibyśmy wyjść do ludzi i pokazać, że wykonaliśmy dobrą robotę. Tak, by mogli zmieniać swoje nastawienie i powiedzieć "racja, popełniliśmy błąd z oceną, Williams nie był na właściwej drodze przez dwa lata, ale to nie definiuje go jako zespołu" - powiedziała Brytyjka w rozmowie z "Motorsport Week".
ZOBACZ WIDEO F1. Dobra zmiana Roberta Kubicy. "Widać same plusy"O progresie Williamsa ma świadczyć fakt, że model FW43 za pierwszym razem zdał obowiązkowe testy zderzeniowe FIA. Tymczasem przed rokiem konstrukcja była sprawdzana kilkukrotnie i za każdym razem inżynierowie napotykali problemy. - Tym razem udało się za pierwszym razem i to oznaka sukcesu - zauważyła szefowa ekipy z Grove.
- W zeszłym roku zawiedliśmy nawet przy szóstej próbie, a to wywarło na nas olbrzymią presję. Możecie sobie tylko uświadomić, co myśleli pracownicy, gdy pojazd nie był w stanie zdać testów zderzeniowych. W takiej sytuacji nawet nie zastanawiali się nad nowymi częściami, wydajnością całej konstrukcji - dodała Williams.
Czytaj także: Kubica bez wpływu na upadek Stoczni Szczecin
Williams w tej chwili jest w 100 proc. przekonany, że na zimowych testach F1 pojawi się od samego początku (czytaj więcej o tym TUTAJ). Nie powtórzy się sytuacja sprzed roku, gdy Robert Kubica i George Russell wyjechali na tor w Barcelonie dopiero podczas trzeciego dnia jazd.
- Już o tym mówiłam i myślę, że wszyscy to wiedzą. Wykonaliśmy ogromną pracę za kulisami - podsumowała Williams.