Mercedes nie może być pewny pozostania w Formule 1, a kibice tego zespołu czekają na 12 lutego, bo wtedy na zarządzie grupy Daimler ma być debatowana przyszłość niemieckiego zespołu. Pracownicy ekipy F1 nic sobie nie robią ze spekulacji i prężnie działają na rynku sponsorskim.
Po tym jak ostatnio Mercedes pochwalił się umową z Ineosem, która warta jest 26 mln dolarów rocznie (czytaj więcej o tym TUTAJ), nowym partnerem zespołu został AMD. Bez wątpienia pozyskanie kolejnego sponsora to dobry znak dla zarządu firmy, bo ta będzie mogła zmniejszyć wydatki na F1. Loga AMD mają być eksponowane m.in. na samochodach i kombinezonach kierowców.
Czytaj także: Zaskakujący transfer Williamsa. Aitken nowym rezerwowym
Smaczku tej umowie sponsorskiej dodaje fakt, że jeszcze do niedawna AMD było sponsorem Ferrari, które jest głównym rywalem Mercedesa w F1. Włosi w zakresie współpracy technologicznej postawili jednak na innego partnera - chińskie Lenovo.
ZOBACZ WIDEO F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"
- Innowacje stanowią sedno Formuły 1. Zawsze staramy się przekraczać granice technologiczne w dążeniu do naszych celów. Cieszymy się, że AMD dołącza do Mercedesa jako nasz partner i nie możemy się doczekać dalszej podróży - przekazał Toto Wolff, szef Mercedesa.
Firma poinformowała, że kontrakt jest "wieloletni", co może być kolejną przesłanką przemawiającą za pozostaniem Niemców w F1. Być może umowa została też zabezpieczona na wypadek ewentualnego wyjścia Mercedesa z F1, ale wzmianki o tym nie znajdzie w najnowszym komunikacie prasowym, co jest dość oczywiste.
Czytaj także: Chiński kierowca poddany kwarantannie z powodu koronawirusa
Mercedes zdominował F1 od roku 2014, zgarniając od tego momentu wszystkie tytuły mistrzowskie w klasyfikacji kierowców i konstruktorów. Tym samym zespół przeszedł do historii królowej motorsportu, bo nikt wcześniej tego nie osiągnął.