F1. Testy w Barcelonie. George Russell zażartował z nowego samochodu. "Jest szybszy, bo rok temu był w kawałkach"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

- Nowy samochód jest zdecydowanie szybszy, bo w zeszłym roku o tej porze był jeszcze w kawałkach - zażartował George Russell przy okazji środowych testów F1 w Barcelonie. Brytyjczyk wierzy w to, że sezon 2020 będzie dla Williamsa przełomowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukasz Kuczera z Barcelony

George Russell zakończył poranną sesję testową z lepszym czasem niż chociażby Robert Kubica. Szósty wynik i pokonanie aż 73 okrążeń są sporym krokiem naprzód dla Williamsa. Wprawdzie należy mieć poprawkę na to, że Russell korzystał głównie z miękkich opon, ale już pierwszego dnia jazd wykręcił lepszy wynik niż w zeszłym roku na koniec całych testów.

- Nowy samochód jest zdecydowanie szybszy, bo w zeszłym roku o tej porze był jeszcze w kawałkach - zażartował Russell, przypominając to, jak przed rokiem Williams zaspał na testy i nie zbudował modelu FW42 na czas.

- Poranek był intensywny. Ważne było dla nas to, aby od samego poranka mocno wejść w testy. Biorąc pod uwagę wydarzenia sprzed roku, to było kluczowe pod względem psychologicznym. Tak, aby każdy kto ciężko pracował w fabryce dzień i noc zobaczył ten samochód na torze - dodał.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego

W zeszłym roku Williams nie tylko spóźnił się na testy, ale też miał notorycznie problemy z brakiem części zapasowych. Z tego względu wycofał chociażby Roberta Kubicę z rywalizacji w jednym z wyścigów. Teraz pod tym względem w brytyjskim zespole ma być znacznie lepiej.

- Sama jakość wykonania samochodu jest lepsza niż w 2019 roku. Rzeczy pasują do siebie, cała konstrukcja wygląda lepiej od strony projektu. Dlatego za nami pozytywny poranek. Jednak biorąc pod uwagę Grand Prix Australii nie ma znaczenia, czy mamy tutaj samochód w jednym kawałku, jakie są moje czasy okrążeń. Najważniejsze będą bowiem czasy osiągane w Australii - stwierdził 22-latek.

Russell podkreślił jednak, że nowy model FW43 od początku pozwolił mu jechać na limicie możliwości. - Miałem taką pewność od pierwszego okrążenia, że mogę jechać na maksimum. W ubiegłym roku czegoś takiego nie było. Wtedy na początku brakowało mi zaufania do maszyny, odczucia były dość przerażające - zaznaczył.

- Nie zawsze przyjemny w prowadzeniu samochód jest szybki. Wszystko sprowadza się do czasu okrążenia. Dopóki jest niezły, to nieźle. Na pewno pod tym względem z FW43 jest lepiej. Teraz musimy tylko zobaczyć, czy znaleźliśmy więcej siły docisku, aby konkurować z innymi zespołami F1 - podsumował.

Czytaj także:
Kubica zakończył poranną sesję testową z ósmym czasem
Kubica ma koleżankę w zespole. Calderon nadal z Alfą Romeo

Komentarze (7)
avatar
Stelmet_Falubaz
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
@Rendering: Kubica testowal na twardych oponach a Russel oczywiscie na miekkich. Typowa zagrywka PR. Nie wrozy to dobrze dla Williamsa. Znowu zagrywki na pokaz dla pelikanow jak ty. 
avatar
Rendering
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Miałem nadzieję że Kubica wyprzedzi Russela conajmniej o sekundę a tu znowu porażka 
avatar
Raptor84
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Russel ma wszystko by zostać mistrzem świata tylko potrzebuje konkurencyj bolid 
avatar
gooroo30
19.02.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
To dobrze. Russel to świetny kierowca i każdy fan F1 chciałby go zobaczyć w konkurencyjnym bolidzie. To pewnie i tak jego ostatni sezon w Williamsie.