Łukasz Kuczera z Barcelony
O nowym rozwiązaniu Mercedesa zrobiło się głośno już w czwartek, gdy na powtórkach z przejazdów Lewisa Hamiltona można było dostrzec jak reguluje on pracę zawieszenia w trakcie jazdy. Tymczasem przepisy Formuły 1 jasno mówią, że można tego dokonywać jedynie w momencie, gdy pojazd stoi.
Mercedes zapewniał, że nowinka w modelu W11 jest w pełni legalna, a o jej zastosowaniu wie FIA. Niemcy mieli bowiem zapytać inżynierów z federacji, czy otrzymają zgodę na jej zastosowanie. Odpowiedź miała być twierdząca.
- Wygląda na to, że patent Mercedesa jest legalny, a co gorsza trudny do skopiowania - narzekał Sebastian Vettel. Dla Ferrari oznacza to bowiem, że już na starcie sezonu ich główny rywal dysponuje bronią, jakiej Włosi nie posiadają i długo mieć nie będą. To może zadecydować o losach tytułu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974
W piątek FIA poinformowała, że system DAS, bo tak nazwał go Mercedes, będzie legalny. Jednak tylko w roku 2020. W kolejnym, gdy w życie wejdą rewolucyjne przepisy w F1, już nie. Regulamin opublikowany pod koniec ubiegłego sezonu nie pozwala bowiem na stosowanie tego typu rozwiązań.
Decyzją światowej federacji oznacza jedno. Zespoły z czołówki F1 będą starały się skopiować to rozwiązanie. Nawet jeśli będzie można je stosować ledwie przez kilka miesięcy, to wydadzą na nie zawrotne kwoty. Bo może ono przełożyć się na setne sekundy i zwycięstwa na torze.
- To sprytne rozwiązanie. Jestem pewny, że teraz wszyscy zaczną kombinować, jak szybko można coś takiego zbudować. Nie ma jednak gwarancji, że to się uda. Przed laty McLaren też zastosował tzw. kanał F. Wszyscy chcieli to mieć, próbowali to skopiować, ale nie każdemu to wyszło - skomentował Otmar Szafnauer, dyrektor zarządzający Racing Point.
Nowe rozwiązanie powinno gwarantować modelowi W11 lepszy docisk w zakrętach i równocześnie mniejsze opory na prostych. - Czy jest to coś, co może da tytuł? Mimo wszystko, nie sadzę. Jedna sztuczka nie wystarczy, by zgarnąć mistrzostwo. Potrzeba kompletnego samochodu - powiedział Vettel.
Mercedes poinformował w czwartek, że nowy system jest dopiero w fazie testów. James Allison, dyrektor techniczny zespołu z Brackley, nazwał go "dość użytecznym i przydatnym". - Zobaczymy, jak często i na jakich torach będziemy z niego korzystać - stwierdził.
Czytaj także:
Koronawirus sieje strach w Formule 1
Tak Williams motywuje pracowników na testach