Do tej pory Mercedes słynął z niezawodnych i konkurencyjnych silników. Od roku 2014 Niemcy za sprawą swoich konstrukcji wygrali wszystkie tytuły mistrzowskie w Formule 1, ale w zeszłym sezonie ich jednostka była słabsza od tej stworzonej przez Ferrari. Niewykluczone, że w pogoni za dodatkową mocą Mercedes stracił na niezawodności.
Claire Williams podczas środowego briefingu zdradziła bowiem, że jej zespół musiał już sięgnąć po trzeci silnik w trakcie zimowych testów F1. - To nieco frustrujące - zauważyła szefowa Williamsa, cytowana przez "Motorsport".
- Zajmujemy się właśnie kolejnym problemem z silnikiem, a ich wymiana podczas testów zajęła nam sporo czasu. To niefortunne. Takie rzeczy mogą się dziać podczas testów, ale nie jest to nasza wina. Poza sprawami z jednostkami napędowymi, w Williamsie wszystko przebiega zgodnie z planem - dodała Brytyjka.
ZOBACZ WIDEO: Formuła 1. Daniel Obajtek zdradza plan Orlenu. "Rok inwestycji nie byłby opłacalny"
W środę swój samochód na torze w Barcelonie zatrzymał nagle Nicholas Latifi, a wymiana silnika doprowadziła do tego, że po przerwie obiadowej później na torze pojawił się George Russell. Podczas pierwszej tury testów F1 kłopoty z jednostką również dopadły Latifiego. - Byłabym szczęśliwsza, gdybyśmy mieli przejechanych więcej kilometrów w tych testach - zauważyła Willaims.
Problem polega na tym, że Mercedes w tej chwili tak naprawdę nie wie, co zawiodło w jego maszynach. - W ubiegłym tygodniu mieliśmy inne problemy niż teraz. Awaria z piątku nadal jest badana przez Mercedesa. To ich trzeba zapytać o szczegóły. Nie sądzę, aby rozwiązali ten temat - dodała Williams.
- W ubiegły czwartek mieliśmy problem z MGU-H, potem w piątek pojawiła się usterka czujnika. To akurat była nasza wina, ale też wykrycie tego zajęło nam ledwie pół godziny - stwierdziła.
Do słów Williams na łamach "Motorsportu" odniósł się rzecznik prasowy Mercedesa. - Mogę potwierdzić, że najnowszy problem Williamsa jest inny niż ten, jakie spotkały ich w ubiegłym tygodniu. Wstępna ocena wskazuje, że to coś związanego z ciśnieniem oleju. Silnik wraca teraz do naszej fabryki w Brixworth, gdzie dokładnie mu się przyjrzymy - oświadczył.
Czytaj także:
Kubica nie jest obojętny na los Williamsa
Kubica wskazał różnicę między Alfą Romeo a Williamsem