F1. Koronawirus. Dmitrij Mazepin poddany kwarantannie. Niepokojące informacje z Rosji

Dmitrij Mazepin, rosyjski miliarder i dobry znajomy Władimira Putina, najprawdopodobniej zachorował na koronawirusa - informują tamtejsze media. Co gorsza, miał on ostatnio styczność z szefami innych dużych firm - m.in. Lukoila.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Dmitrij Mazepin (drugi z lewej) na spotkaniu z Władimirem Putinem Getty Images / Mikhail Klimentyev\TASS / Na zdjęciu: Dmitrij Mazepin (drugi z lewej) na spotkaniu z Władimirem Putinem
Kibicom Formuły 1 osoba Dmitrija Mazepina jest świetnie znana. Rosyjski miliarder jest ojcem Nikity, który od kilku lat bezskutecznie próbuje dostać się do F1. Mazepin był łączony m.in. z przejęciem Williamsa w zeszłym roku, wykupił też synowi prywatny program testów w Mercedesie.

W tej chwili Mazepin, który należy do grona zaufanych Władimira Putina, musi skupić się na innych problemach niż kariera syna. Rosyjskie agencje prasowe podają, że podejrzewa się u niego zachorowanie na COVID-19.

Miliarder od kilku dni zmagał się z gorączką i kaszlem. Do tego z czasem pojawiły się inne objawy towarzyszące koronawirusowi. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie i ryzyko zachorowania na COVID-19, Mazepin wezwał pogotowie ratunkowe.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Rosyjskie media podają, że Mazepin był ostatnio na spotkaniu Rosyjskiego Związku Przemysłowców. Brali w nim udział m.in. szefowie takich firm jak PhosAgro, Lukoil czy Mieczeł. To jedne z kluczowych marek dla rosyjskiego i światowego rynku. Jeśli koronawirus u Mazepina zostanie potwierdzony, to zarządcy pozostałych firm też będą musieli przejść kwarantannę.

Rosyjski oligarcha został już poddany badaniom na obecność koronawirusa, a ich wyniki mają być znane w najbliższym czasie. Do momentu ich ogłoszenia, właściciel firmy chemicznej Uralkali musi przebywać w kwarantannie w swojej posiadłości.

Majątek Mazepina wart jest ponad 7 mld dolarów. Rosjanin dorobił się fortuny za zgodą Putina, przejmując w dość niejasnych okolicznościach kolejne firmy chemiczne na terytorium kraju. W ostatnim okresie kilkukrotnie był łączony z zakupem zespołu F1 - najpierw chciał zainwestować w upadające Force India, a następnie w Williamsa.

Rozmowy Mazepina z zainteresowanymi ekipami kończyły się fiaskiem, co po części wynika z faktu, że jego syn ciągle nie posiada superlicencji i nie mógłby startować w F1. Tymczasem to głównie z myślą o rozwoju Nikity chce on nabyć ekipę F1.

Czytaj także:
Pirelli musi spalić 1800 opon po Grand Prix Australii
Były mistrz świata obwinia McLarena o odwołanie wyścigu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×