F1. Sebastian Vettel ma pomysł na siebie po zakończeniu kariery. Chce zostać inżynierem
Sebastian Vettel w tym roku skończy 33 lata. Niemiec ma świadomość, że to jego ostatni etap przygody z F1. Były mistrz świata ma jednak pomysł na to, co mógłby robić po zakończeniu kariery. Po głowie chodzi mu praca w roli inżyniera.
Może się zatem okazać, że rok 2020 będzie dla Vettela ostatnim w Formule 1. Gdyby do tego doszło, czterokrotny mistrz świata ma już jasny plan na swoją przyszłość. - Zanim zacząłem się ścigać zawodowo i pojawiłem się w F1, ukończyłem szkołą średnią i planowałem pójść na studia. Chciałem zostać inżynierem zajmującym się mechaniką - zdradził Vettel podczas wideorozmowy w social mediach.
- To jest coś, o czym pomyślę. W międzyczasie rozwinęło się u mnie wiele innych zainteresowań, ale jednak inżynieria jest czymś, co mnie zawsze fascynowało. Chciałem wiedzieć i rozumieć jak to wszystko działa - dodał Vettel.
ZOBACZ WIDEO: Kubica za Raikkonena? Szef Alfy Romeo nie rozmawiał jeszcze z Finem o nowym kontrakcieVettel zadebiutował w F1 w roku 2007, gdy był rezerwowym BMW Sauber. Wówczas w jednym z wyścigów zastąpił Roberta Kubicę, który dochodził do siebie po koszmarnym wypadku w Grand Prix Kanady. W latach 2010-2013 Niemiec zdobył z Red Bull Racing cztery tytuły mistrza świata F1. W klasyfikacji wszech czasów lepszym kierowcą z Niemiec jest jedynie Michael Schumacher.
- Nie chciałbym udzielać porad młodszej wersji samego siebie. Myślę, że wszystko, co się wydarzyło, miało jakiś powód. Oczywiście, miałem dużo szczęścia w trakcie swojej kariery. Jednak nie sądzę, abym był w którymś momencie zainteresowany jakimiś drogami na skróty. Nawet jeśli miewałem trudne momenty, to one uczą tego, by wychodzić z nich silniejszym - zakończył Vettel.
Czytaj także:
Bernie Ecclestone nie boi się koronawirusa
F1 postawi na wyścigi bez publiczności?