Ferrari jest świadome tego, że ostatnie dwa lata Sebastiana Vettela w Formule 1 były nie najlepsze. Niemiec popełniał błąd na błędzie, a w zeszłym sezonie został nawet zdystansowany przez debiutującego w zespole Charlesa Leclerca. Mimo to, szefostwo stajni z Maranello jest gotowe dać Vettelowi jeszcze jedną szansę.
Według informacji Sky Italia, Vettel może podpisać nowy kontrakt z Ferrari, ale na znacznie gorszych warunkach niż do tej pory. Przede wszystkim, umowa miałaby obowiązywać tylko w sezonie 2021.
Podpisanie takiego kontraktu ze strony czterokrotnego mistrza świata F1 będzie sporym ryzykiem, bo w królowej motorsportu zwykło się parafować dwuletnie porozumienia. Tym samym Vettel po sezonie 2021 może pozostać bez ciekawej opcji na rynku.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Drugi warunek Ferrari to znaczna obniżka pensji. Kontrakt podpisany przez 32-latka w 2017 roku uczynił z niego przez moment najlepiej zarabiającego kierowcę w stawce, co zmieniło się dopiero w momencie, gdy kolejną umowę parafował Lewis Hamilton. Nie zmienia to faktu, że Vettel zgarnia obecnie ok. 35 mln euro. Za dużo jak na to, co prezentował ostatnio na torze.
Warto jednak pamiętać, że na początku 2017 roku realia były zupełnie inne. Sebastian Vettel był na fali wznoszącej - wygrał kilka wyścigów dla Ferrari, znajdował się na czele mistrzostw i wydawało się, że w końcu zdobędzie upragniony tytuł dla Włochów. Stało się jednak inaczej za sprawą kolejnych błędów w drugiej części kampanii.
Być może Ferrari złożyło taką propozycję, bo ma nadzieję, że Vettel jej nie przyjmie. Włosi mają bowiem świadomość tego, że będą mieć w czym wybierać na rynku transferowym za kilka miesięcy. Według informacji Sky Italia, na czele listy życzeń zespołu znajdują się Daniel Ricciardo, Carlos Sainz i Antonio Giovinazzi.
Czytaj także:
Toto Wolff coraz bliżej opuszczenia Mercedesa
Formuła 1 może zmienić właściciela