F1. Robert Kubica surowo wychowany przez ojca. "W kartingu byłem lepszy niż zawsze myślałem"

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica

- W kartingu byłem lepszy niż zawsze myślałem - zdradził Robert Kubica, który był surowo wychowywany przez ojca. W efekcie przez długie lata nie miał świadomości, na co go naprawdę stać.

Robert Kubica w czwartkowy wieczór był gościem Mario Isoli, dyrektora Pirelli, z którym przyjaźni się od wielu lat. Już na samym wstępie obaj panowie zaznaczyli, że po raz pierwszy rozmawiają po… angielsku. Kubica młodzieńcze lata spędził we Włoszech i doskonale opanował tamtejszy język.

Kubica w trakcie chatu zdradził, że gdy przeprowadził się na Półwysep Apeniński, to wielu Włochów nawet nie miało pojęcia gdzie leży Polska. - Byłem kolesiem z egzotycznego kraju. Tylko kilku Polaków wcześniej próbowało rywalizować poza granicami kraju. Ludzie nawet nie wiedzieli skąd jestem. Niektórzy Włosi nie byli dobrzy z geografii, więc mylili Polskę z Czechosłowacją. Tymczasem Czechosłowacja wtedy już nawet nie istniała - wspomniał z uśmiechem krakowianin.

Rezerwowy kierowca Alfy Romeo cieszy się z faktu, że przez lata wiele się zmieniło i obecnie na terenie Włoch trenuje wielu młodych kierowców z Polski. Do tego grona należą m.in. Tymek Kucharczyk, Jan Przyrowski czy Maciej Gładysz. Daje to nadzieję, że któryś z nich w przyszłości pójdzie śladami Kubicy i dotrze do Formuły 1.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram

- Teraz dużo się zmieniło. Wielu polskich kartingowców trenuje we Włoszech. Ja nie widziałem w swoim okresie ani jednej osoby. Wszyscy moi znajomi interesowali się rajdami. Ja byłem temu przeciwny. Nigdy nie chciałem trenować rajdów - zdradził 35-latek.

Rozmowa z Isolą była też okazją, by powspominać dorastanie Kubicy we Włoszech. - Mój ojciec wychowywał mnie w sposób bardzo surowy. Zawsze pilnował, by moje stopy pozostały na ziemi. Wszyscy mieli piękne kaski, wymalowane w różne wzory, tak samo z gokartami. Ja zawsze miałem biały kask bez jakichkolwiek naklejek, mój gokart się nie lśnił. Niczym się nie wyróżniał - dodał.

Kubica, jako przybysz z nieznanego kraju, nawet nie wiedział na kim się wzorować w kartingu. Tu też z pomocą przyszedł ojciec. - Pokazał mi Czecha, za którym miałem jechać na torze. Nagle okazało się, że go wyprzedziłem. Ojciec mi mówił, że to nic takiego, że on miał pewne problemy z silnikiem, że to o niczym nie świadczy. Okazało się, że zdobyłem pole position. W kartingu zawsze byłem lepszy niż zawsze - skomentował członek Orlen Teamu.

Krakowianin wyjaśnił też, skąd wzięły się jego świetne występy w kartingu. - W żadnej kategorii wyścigowej nie byłem tak dobry jak wtedy. We Włoszech żyłem sam, może najwyżej z członkami zespołu. Wtedy w kartingu nie było takiej elektroniki, czujników. Trzeba było polegać na swoich uszach. Okazało się, że moje są niezłe - ocenił.

- Dorastałem szybko dzięki ojcu. To było surowe wychowanie. Wtedy wygrywałem wyścigi, których nie powinienem był wygrywać. Nawet nie wiem jak to robiłem. Po niektórych wyścigach pojawiały się krytyczne opinie na mój temat, byłem posądzany o oszustwa. Byli tacy, co chcieli mnie wysyłać na kontrole antydopingowe. Dzięki tym wszystkim doświadczeniom szybko dojrzałem - podsumował Kubica.

Wyjazd Kubiców do Włoch możliwy był dzięki temu, że Artur Kubica zaciągnął kredyty i zaryzykował własnym majątkiem. Po latach okazało się, że było warto. Kubica zaczął notować dobre wyniki w niższych kategoriach wyścigowych, aż w końcu wygrał World Series by Renault. Okazało się to przepustką do kariery w F1, gdzie w roku 2006 został rezerwowym BMW Sauber, a następnie etatowym zawodnikiem tej ekipy.

Kubica najlepszy wynik w F1 osiągnął w sezonie 2008, gdy na koniec mistrzostw zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Wtedy też wygrał swój jedyny wyścig w karierze - Grand Prix Kanady. Jego starty w królowej motorsportu zostały przerwane w roku 2011 wskutek fatalnego wypadku rajdowego. Do stawki powrócił po ponad ośmiu latach jako kierowca Williamsa, ale tylko na jeden sezon.

Czytaj także:
Kubica o tym, jak ludzie zbagatelizowali koronawirusa
Powstał plan, w jaki sposób wznowić sezon F1

Komentarze (7)
avatar
Alan Alan Z
10.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo przepraszam ale dlaczego Orlen finansuje zachciankę Kubicy??? Po co...to moze mi kupi auto i ja nakleje Orlen....za ta kase mozna by dla milionow dzieci budowac, remomtować boiska... 
avatar
A my swoje
10.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najwięcej zgonów wskutek zarażenia SARS-CoV-2 potwierdzono we Włoszech. Według najświeższych informacji na Półwyspie Apenińskich zmarło już ponad 17 tysięcy osób. Kolejne miejsca zajmują Hiszpa Czytaj całość
avatar
Kiemen
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
A o tym, jakim smoczkiem był karmiony Kubica też napiszesz redaktorku? Ale jazda..:)))))