To Frederic Vasseur był orędownikiem transferu Kimiego Raikkonena. Gdy w drugiej połowie 2018 roku stało się jasne, że doświadczony Fin znajduje się na wylocie z Ferrari, szef Alfy Romeo rozpoczął rozmowy z byłym mistrzem świata i obie strony szybko osiągnęły porozumienie.
Ubiegły rok pokazał, że Raikkonen szybko odnalazł się w mniejszym zespole. Fin punktował częściej niż Antonio Giovinazzi i stał się liderem stajni z Hinwil.
- On nie potrzebuje pieniędzy. Nie ściga się też dla nich. Raikkonen chce się dobrze bawić i wciąż pokazuje, że stać go na dobre wyniki - powiedział Vasseur we francuskim Canal+ o kulisach współpracy z Finem.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek w centrum pandemii koronawirusa. Reprezentant Polski opowiada o życiu we Włoszech
Raikkonen w tej chwili jest najstarszym kierowcą w stawce F1. Fin w tym roku skończy 41 lat. Jako że jego umowa wygasa po sezonie 2020, pojawiają się plotki co do jego przyszłości w królowej motorsportu. Vasseur jeszcze nie rozmawiał z kierowcą o nowym kontrakcie.
Biorąc pod uwagę, że Francuz jest zadowolony ze współpracy z Raikkonenem, jeśli ten tylko będzie chciał nadal startować w F1, to zapewne otrzyma propozycję przedłużenia umowy. - Kimi jest świadom tego, że w naszych barwach trudno będzie mu wygrać Grand Prix. Jednak ma frajdę z tego, że może rozwijać zespół. Na tym mi zależało jako menedżerowi. Chciałem kogoś, kto jest w stanie pomóc rozwijać nam ekipę - wyjaśnił Vasseur.
- Raikkonen ma ogromne doświadczenie, zarówno w wyścigach, jak i w zespołach z czołówki. Walczył z wielkimi nazwiskami. Dla mnie to ogromny plus - dodał szef Alfy Romeo.
Decyzja Kimiego Raikkonena odnośnie przyszłości może wpłynąć na losy Roberta Kubicy. W przypadku zakończenia kariery przez Fina, Polak może być jednym z kandydatów do zastąpienia go w Alfie Romeo w roku 2021.
Czytaj także:
Zespoły DTM mierzą się z kryzysem
Stirling Moss miał zostać dentystą. Wspomnienie legendy F1