F1. Fabryki zespołów nadal zamknięte. FIA nie pozostawiła ekipom wyboru

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen na polach startowych
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen na polach startowych

Po raz kolejny tej wiosny FIA ogłosiła przedłużenie obowiązkowego zamknięcia fabryk zespołów Formuły 1. Okres, w którym ekipy nie będą mogły podejmować żadnej pracy, wynosić będzie aż 63 dni.

W tym artykule dowiesz się o:

Tradycyjna przerwa wakacyjna w Formule 1 trwa zwykle 14 dni. Ze względu na pandemię koronawirusa FIA jeszcze w marcu przeniosła "wakacje" na początek sezonu i wydłużyła je do 21 dni. Szybko okazało się jednak, że świat przegrywa walkę z COVID-19 i rywalizacja w F1 prędko nie zostanie wznowiona. Dlatego FIA wydłużyła przerwę po raz kolejny - do 35 dni.

Wtorek przyniósł kolejną zmianę, jeśli chodzi o okres obowiązkowego zamknięcia fabryk ekip F1. Łącznie będzie on wynosić aż 63 dni, czyli ponad dwa miesiące. Natomiast producenci silników będą musieli trzymać swoje zakłady zamknięte na kłódkę przez 49 dni.

W obu przypadkach światowa federacja dała sobie opcję poluźnienia zakazu w drugiej części maja, ale "będzie to ściśle monitorowane i w tym okresie nie będzie można wykonywać żadnych prac aerodynamicznych".

Wtorkowa decyzja FIA pokrzyżuje plany niektórym zespołom, chociażby Red Bull Racing. Przedstawiciele "czerwonych byków" sugerowali ostatnio, że są gotowi w maju wznowić produkcję w swoich zakładach w Milton Keynes.

Nowy sezon F1 ma ruszyć na początku lipca od dwóch wyścigów rozgrywanych w Austrii. Oznacza to, że ekipy będą miały ledwie kilka tygodni, by pomyśleć nad poprawkami do swoich samochodów, a później je wyprodukować. Po raz ostatni kierowcy siedzieli w swoich maszynach pod koniec lutego - przy okazji zimowych testów F1 w Barcelonie.

Czytaj także:
Azerowie i Rosjanie protestują. Nie chcą wyścigów bez kibiców
Audi wycofuje się z DTM po sezonie

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: